Po kilkaset segregatorów z dokumentacją do projektu stadionu otrzymały wczoraj firmy, które są zainteresowane budową. Sześć konsorcjów zakwalifikowanych do drugiego etapu ma teraz 40 dni na przygotowanie ostatecznej oferty cenowej.
Przetarg toczy się bez przeszkód, bo hiszpańskie konsorcjum Dragados wycofało swój protest, złożony w styczniu zaraz po odrzuceniu firmy przez Narodowe Centrum Sportu. Wykonawcę poznamy w kwietniu, od razu przejmie on plac budowy po firmie Pol-Aqua (odpowiedzialnej za rozbiórkę Stadionu Dziesięciolecia i przygotowanie gruntu pod budowę).
Według wstępnych szacunków, budowa całego Stadionu Narodowego (na 56 tys. miejsc) może kosztować około 1,3 mld zł. Za podobną kwotę jest budowany nieco większy (68 tys. miejsc) Green Point Stadium w Kapsztadzie na mistrzostwa w RPA w 2010 roku.
Jednak polska arena będzie bardziej skomplikowana technicznie. Płytę boiska będzie można przykryć dachem zaledwie w 20 minut i rozgrywać mecze nawet zimą.
Poza tym jako jeden z niewielu stadionów na świecie będzie miał dach zwijany do centralnej części konstrukcji, a nie w stronę stałego dachu nad trybunami.