W Warszawie w mieszkaniach na wynajem można przebierać. Lokale z zawyżonymi czynszami nie mają szans szybko znaleźć najemców.
Nawet spodziewany jesienią boom związany z poszukiwaniem lokum przez studentów tego nie zmieni. Trudno zatem uznać, że kupno mieszkania – szczególnie na kredyt – z myślą o tym, że będziemy zarabiać na jego najmie, to dobra inwestycja. Poza tym największe rabaty – zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym – już za nami. Tak przynajmniej twierdzą pośrednicy i analitycy rynku ([link=http://www.rp.pl/artykul/8,496342_Zyski_przyniosa_mieszkania_tanie_albo_unikalne.html]więcej na ten temat[/link]).
Może zatem warto zainwestować w mieszkanie za granicą? Zdaniem agencji, które pośredniczą w transakcjach kupna nieruchomości w Hiszpani czy Egipcie, tamtejsze mieszkania mogą okazać się dziś tańsze od ofert w polskich kurortach. Najbardziej atrakcyjne cenowo są te przejęte przez banki.
Poza tym – jak zapewniają agenci – np. w Egipcie deweloperzy, sprzedając apartamenty, gwarantują zyski z najmu do 10 procent rocznie ([link=http://www.rp.pl/artykul/8,497039_Okazje_w_Hiszpanii_i_Egipcie.html]więcej na ten temat[/link]).Tymczasem z danych warszawskich pośredników wynika, że na wynajmie mieszkania w Warszawie można zarobić w ciągu roku ok. 5 procent. Czy zatem warto ryzykować inwestycję za granicą?
[ramka]Zobacz [link=http://www.rp.pl/temat/254103_Jak_kupowac_za_granica.html][b]porady o kupowaniu zagranicznych nieruchomości:[/b] [/link][/ramka]