Reklama

Klienci nie chcą kupować domów w stanie surowym

Nawet tanie oferty nie wzbudzają zainteresowania wśród klientów. W efekcie ich podaż stale rośnie

Publikacja: 25.10.2010 03:45

Klienci nie chcą kupować domów w stanie surowym

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Liczba domów w budowie na sprzedaż znacznie wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat. Na rynek trafiają nie tylko projekty inwestorów indywidualnych, lecz także deweloperskie.

– Deweloperzy w czasie boomu rozpoczęli więcej nowych inwestycji, a z powodu kryzysu pozostało im sporo niesprzedanych domów. Poza tym wielu właścicieli nowych domów, nie mając pieniędzy na wykończenie i spłatę kredytu, zostało zmuszonych do wystawienia niewykończonych budynków na sprzedaż – tłumaczy Edyta Krakowiak z Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości.

[srodtytul]Bez obniżek[/srodtytul]

Dużo domów w budowie znajduje się na na Białołęce, w Wawrze czy Wilanowie. Z miesiąca na miesiąc jest ich coraz więcej. Np. ok. 20 proc. ofert sprzedaży domów w bazie firmy Metrohouse to obiekty w różnej fazie budowy: począwszy od robót fundamentowych po domy czekające na wykończenie w stanie deweloperskim.

Również w agencji nieruchomości Emmerson ok. 25 proc. oferty domów stanowią budynki w stanie deweloperskim surowym zamkniętym lub otwartym, czy też do remontu, z czego jedna trzecia z samej Warszawy. Najwięcej ofert kosztuje ponad mln zł.

Reklama
Reklama

– Zwykle na sprzedaż wystawiane są segmenty i bliźniaki w stanie deweloperskim. Ceny są niższe niż w czasach boomu, ale na znaczne obniżki raczej nie można już liczyć. – tłumaczy Waldemar Oleksiak z Emmersona.

[srodtytul]Klienci jednak wybierają gotowe domy.[/srodtytul]

– Transakcje sprzedaży domów w budowie są dość sporadyczne. Zainteresowanie wzbudzają domy w budowie, ale w lokalizacji, gdzie jest niska podaż działek budowlanych – mówi Marcin Jańczuk z Metrohouse.

W grę wchodzą nieduże, tańsze oferty, których późniejszy koszt utrzymania również nie będzie wysoki. – Muszą to być domy energooszczędne, o metrażu nie większym niż 150 – 180 mkw., których maksymalna cena nie przekroczy 1 mln zł – wylicza Edyta Krakowiak.

[srodtytul]Drogie wykończenie[/srodtytul]

Można jednak już za 400 tys. zł kupić dom w aglomeracji warszawskiej, zwykle w stanie surowym otwartym, choć czasem trafi się też w tej cenie budynek w stanie zamkniętym.

Reklama
Reklama

Im dalej od Warszawy, tym taniej. Najtrudniej sprzedać niestandardowy projekt.

– Potencjalny nabywca często ma własne pomysły. Z dużą dozą ostrożności podchodzi więc do rozwiązań stosowanych przez budującego właściciela i trudno pogodzić dwie ścierające się ze sobą wizje. Ponadto zachęcająca cena domu w stanie surowym nie może być miernikiem decyzji o zakupie. Np. wykończenie domu o pow. 180 mkw., oddanego przez dewelopera w stanie surowym otwartym, może kosztować 120 – 150 tys. zł. – tłumaczy Marcin Jańczuk.

Edyta Krakowiak wylicza, że jeżeli dom oddawany jest w stanie deweloperskim (czyli bez podłóg, bez białego montażu i drzwi wewnętrznych), na standardowe wykończenie trzeba jeszcze wydać co najmniej 1 tys. zł za mkw. powierzchni.

Nieruchomości
Mieszkanie dla singla, dla pary, dla rodziny. To dobry czas na szukanie lokalu?
Nieruchomości
Popyt na biura nakręcają renegocjacje umów
Nieruchomości
Trójmiasto zdominowało rynek mieszkań premium. Ta część rynku też nie ma lekko
Nieruchomości
Deweloperzy lubią „obwarzanki” i kurorty. A co lubią klienci?
Nieruchomości
„Pomysły” deweloperów, czyli jak z domu może powstać blok
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama