Reklama

Banki chcą się pozbyć trudnych kredytów

Do końca tego roku mogą ?one sprzedać windykatorom ?złe pożyczki hipoteczne warte 1,5 mld zł.

Publikacja: 29.10.2014 04:26

Banki chcą się pozbyć nie tylko niespłacalnych zobowiązań we frankach szwajcarskich, ale także tych

Banki chcą się pozbyć nie tylko niespłacalnych zobowiązań we frankach szwajcarskich, ale także tych w złotych.

Foto: Fotorzepa, Pasterski Radek PR Pasterski Radek

Tak wynika z szacunków firm windykacyjnych, przeglądających portfele wystawione przez banki na sprzedaż. – Rynek wierzytelności hipotecznych będzie się rozwijał wraz ze wzrostem liczby kredytów zagrożonych. Już widać wyraźnie tę tendencję. W tej chwili toczy się lub jest zamykanych kilka dużych postępowań sprzedaży portfeli zabezpieczonych hipotecznie – przyznaje Prot Zastawniak, dyrektor zarządzający ds. sekurytyzacji w Pragma Inkaso SA.

Nie chcą kłopotów

Banki chcą się pozbyć nie tylko niespłacalnych zobowiązań we frankach szwajcarskich, ale także tych w złotych. Wśród nich nie brakuje kredytów z lat 2007–2008, konsolidacyjnych i refinansowych, które są zabezpieczone na hipotekach. Eksperci szacują, że w związku z porządkowaniem portfeli jeszcze w tym roku banki będą chciały się pozbyć kredytów za 1,5 mld zł. One same nie mówią jednak na ten temat wiele, choć potwierdzają, że transakcje są w toku.

Justyna Karpowicz z centrali BGŻ przyznaje, że bank prowadzi przetarg na sprzedaż kredytów hipotecznych.

– Nie została jeszcze podpisana umowa kupna-sprzedaży. A na takim etapie nie możemy przekazać więcej informacji. Jesteśmy też związani z oferentami umowami o poufności – tłumaczy Karpowicz.

Gabriela Żmijewska, dyrektora biura wierzytelności wydzielonych w PKO BP, także przyznaje, że „w sytuacji braku możliwości odzyskania należności w ramach podejmowanych przez bank działań, w tym restrukturyzacyjnych,  PKO BP dokonuje – podobnie jak inni wierzyciele – pakietowych sprzedaży wierzytelności".

Reklama
Reklama

– W 2013 r. bank sprzedał ok. 40 tys. wierzytelności. Zbywane są również kredyty zabezpieczone hipotecznie, ale skala sprzedaży tego rodzaju wierzytelności jest znikoma w porównaniu ze zbywanym portfelem, gdyż kredyty hipoteczne należą do grupy dobrze spłacanych zobowiązań – mówi dyrektor Żmijewska. – Szczegóły transakcji sprzedaży, w tym ceny, objęte są tajemnicą handlową – podkreśla.

Mariusz Zając, partner w Kancelarii Zając Zarębski i Partnerzy, Adwokaci i Radcowie Prawni, mówi, że dłużnik może dowiedzieć się o sprzedaży jego zobowiązań przez bank firmie windykacyjnej nawet po jakimś czasie od tej sprzedaży. – Sprzedaż wierzytelności nie wymaga zgody kredytobiorcy. Zwykle windykator lub fundusz nabywają w pakiecie długi od banków, a następnie występują z pozwami do e-sądu w Lublinie, który wystawia elektroniczny nakaz zapłaty – wyjaśnia mecenas Zając.

Biznes się rozwija

Tomasz Kałuziak, kierownik zespołu relacji inwestorskich i rozwoju w firmie Kruk SA, uważa, że rynek wierzytelności hipotecznych będzie rósł szybciej niż dotąd.

– Widzimy, że banki coraz bardziej interesują się sprzedażą portfeli zabezpieczonych hipotecznie. Rynek wierzytelności hipotecznych wciąż ma krótką historię i dziś trudno ocenić, jak bardzo się rozwinie. Za odpowiedź mogą jednak posłużyć dane publikowane przez NBP, które mówią o ponad 10 mld zł nieregularnych kredytów zabezpieczonych hipotecznie. Rzeczywista wartość może być nawet większa – uważa Tomasz Kałuziak. – Banki zaczynają zauważać wartość dodaną ze sprzedaży tego typu wierzytelności. Chodzi przede wszystkim o poprawę ich wskaźników oraz aktywację gotówki zamrożonej obecnie w niepracujących aktywach.

Sławomir Szarek, prezes Grupy Casus Finanse, zajmującej się windykacją należności, mówi, że branża zarządzania wierzytelnościami odnotowuje bardzo dynamiczny wzrost.

– Dzieje się tak w dużej mierze za sprawą kredytów hipotecznych. Jest to nowy segment, którego rozwój obserwujemy od dwóch lat – mówi prezes Szarek. – Jakość obsługi kredytów mieszkaniowych pozostaje nadal wysoka na tle innych rodzajów zobowiązań finansowych. Dom lub mieszkanie są przez Polaków postrzegane jako najważniejsze życiowe dobro i ze spłaty raty zobowiązania hipotecznego Polacy rezygnują najpóźniej, tnąc wcześniej inne wydatki. Mimo to 37,5 tys. kredytów hipotecznych jest zagrożonych. Łączna wartość tych kredytów to 10,5 mld zł, a zobowiązania hipoteczne, opóźnione w spłacie o ponad 30 dni, to już przeszło 11 mld zł – szacuje Sławomir Szarek.

Reklama
Reklama

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki g.blaszczak@rp.pl

Portfel stabilny, ale ryzykowny

Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) w pierwszej połowie 2014 r. obserwowała ograniczony przyrost zagrożonych kredytów mieszkaniowych, ale porównując dane rok ?do roku, przybyło ich 10,2 proc. – czyli o 1 mld zł. Udział zagrożonych kredytów hipotecznych w portfelu banków wynosił na koniec czerwca 2014 r. 3,1 proc.

Zdaniem KNF jest to pozytywny wynik, ale wynikał on w dużym stopniu z pierwszej dużej transakcji sprzedaży portfela złych kredytów mieszkaniowych. Przypomnijmy, że wiosną spółka zależna firmy Kruk kupiła od Getin Noble Banku wierzytelności hipoteczne o wartości 710 mln zł, płacąc 230 mln zł. Łukasz Dajnowicz z KNF zapewnia, że tego typu transakcje są na bieżąco monitorowane przez Komisję. ?– Przyszłość rynku złych wierzytelności nabywanych przez firmy windykacyjne będzie uwarunkowana m.in. jakością portfela wierzytelności zabezpieczonych hipotecznie – przewiduje Łukasz Dajnowicz.

Tak wynika z szacunków firm windykacyjnych, przeglądających portfele wystawione przez banki na sprzedaż. – Rynek wierzytelności hipotecznych będzie się rozwijał wraz ze wzrostem liczby kredytów zagrożonych. Już widać wyraźnie tę tendencję. W tej chwili toczy się lub jest zamykanych kilka dużych postępowań sprzedaży portfeli zabezpieczonych hipotecznie – przyznaje Prot Zastawniak, dyrektor zarządzający ds. sekurytyzacji w Pragma Inkaso SA.

Nie chcą kłopotów

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Nieruchomości
Condohotel czy apartament na doby
Nieruchomości
Niejasne zasady wydłużają drogę do inwestycji mieszkaniowych
Nieruchomości
Rekordowa transakcja na polskim rynku PRS
Nieruchomości
Coraz mniej wolnych miejsc noclegowych w górach i nad morzem
Nieruchomości
Ronson liczy na wzrost sprzedaży mieszkań
Reklama
Reklama