W opinii Ryszarda Banackiego, rzecznika firmy Tynkbud-1, deweloperzy będą się starali mieć jak największy udział w rynku mieszkań z dopłatami, co oznacza, że do oferty trafią kolejne emdeemowskie projekty.
– Objęcie rynku wtórnego dopłatami to niejedyna zmiana w programie „Mieszkanie dla młodych". Dodatkowe korzyści mają mieć choćby rodziny wielodzietne, które są dla deweloperów doskonałym targetem – przypomina Banacki. – Mieszkań na rynku pierwotnym będą też wciąż szukać młode osoby rozpoczynające karierę zawodową. One też będą zainteresowane ulgami.
Szukają gruntów
Także Eyal Keltsh, wiceprezes zarządu i dyrektor operacyjny spółki Robyg, ocenia, że deweloperzy będą dostosowywać ofertę do oczekiwań klientów. – A ci bardzo często pytają o warunki, jakie trzeba spełnić, by móc skorzystać z rządowego wsparcia – zwraca uwagę Eyal Keltsh. – Dlatego też w najbliższym czasie możemy się spodziewać wzrostu liczby inwestycji z mieszkaniami kwalifikującymi się do dopłat – prognozuje. I podkreśla, że już dziś deweloperzy aktualizują portfolio, wprowadzając do oferty lokale spełniające kryteria „MdM". – Starają się zdobyć jak największe udziały w tym segmencie rynku – podkreśla wiceprezes Robyga.
Ryszard Banacki uważa, że korzystający z dopłat do kredytu klienci to bardzo atrakcyjna grupa. – Nie wyobrażam sobie, by którykolwiek inwestor chciał z niej zrezygnować – mówi. – Nasza firma planuje emdeemowskie inwestycje na Woli i Pradze w Warszawie. Cały czas bacznie analizujemy stołeczny rynek terenów budowlanych. Możliwe, że na zakupionych gruntach wybudujemy osiedla objęte programem dopłat – zapowiada rzecznik Tynkbudu. Dziś ta firma lokale z dopłatami oferuje w bemowskiej inwestycji Pełczyńskiego 17a. Ceny lokali mających od 40 do 55 mkw. zaczynają się od ponad 6,5 tys. zł.
O bardzo dobrym stanie polskiego rynku mieszkań i dużym popycie mówi Radosław Bieliński, rzecznik Dom Development. – Rośnie liczba kolejnych inwestycji i pozwoleń na budowy. Jednym z czynników, które wspierają popyt na rynku deweloperskim, jest „MdM" – potwierdza Bieliński. – My jednak budujemy ofertę niezależnie od tego programu. Nie chcemy się do niego na siłę dostosowywać. I dodaje, że liczba mieszkań z dopłatami zależy od lokalnych limitów cen. – My mamy ponad 700 lokali spełniających kryteria „MdM". To mieszkania na pięciu spośród 15 warszawskich inwestycji – informuje Bieliński. Na preferencyjny kredyt można kupić lokale m.in. na białołęckich osiedlach Palladium i Derby.