Reklama

Ile metrów za pensję

Za przeciętną pensję Polak może kupić 0,72 mkw. używanego mieszkania. To o połowę więcej niż w 2007 roku.

Aktualizacja: 12.04.2016 11:55 Publikacja: 12.04.2016 11:27

Foto: Freedom Nieruchomości

Tak wynika z analiz Lion's Banku. - W ciągu ostatnich ośmiu lat wyraźnie wzrosły wynagrodzenia, a ceny mieszkań są niższe niż przed kryzysem - wyjaśnia Bartosz Turek, analityk Lion's Banku.

Ciągle mało

Ekspert przypomina, że kryzys na rodzimym rynku mieszkaniowym zaczął się na przełomie 2007 i 2008 roku. - Od tego czasu minęło już osiem lat, a ceny mieszkań po kilkuletniej przecenie w największych miastach nie wróciły do przedkryzysowych poziomów - mówi Bartosz Turek. - W tym samym czasie wynagrodzenia Polaków zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw wzrosły z przeciętnego poziomu 2643,92 zł brutto miesięcznie (w 2006 roku) do 3899,78 zł brutto w 2015 roku, czyli prawie o połowę (47,5 proc.) - wskazuje.

O mieszkanie jest dziś łatwiej. Lion's Bank obliczył, ile metrów można kupić za miesięczną pensję. - Problem w tym, że za wynagrodzenie otrzymywane na rękę nie można nawet kupić metra mieszkania. Za równowartość przeciętnej pensji można kupić 0,72 mkw. mieszkania używanego i 0,6 mkw. lokalu od dewelopera - podaje Bartosz Turek, powołując się na dane GUS i NBP dla 17 polskich miast. - Na pierwszy rzut oka jest to niski wynik, ale trzeba podkreślić, że i tak wskaźnik ten rośnie. Dla porównania w 2007 roku - u szczytu hossy przeciętna miesięczna pensja wystarczała na zakup jedynie 0,46 mkw. lokalu z drugiej ręki i 0,43 mkw. mieszkania nowego. Z tego punktu widzenia mieszkania są dziś o połowę tańsze - mówi ekspert Lion's Banku.

Dla porównania - bazując na statystykach Numbeo - można oszacować, że mieszkaniec Monako czy Londynu może za przeciętną pensję kupić jedynie 0,1- 0,2 mkw. mieszkania. - W Brukseli, Bernie czy Berlinie przeciętna pensja wystarczy na 0,7 - 0,9 mkw. mieszkania. Na tym tle Warszawa z wynikiem na poziomie ok. pół metra za miesięczną pensję plasuje się w środku rankingu - podaje Bartosz Turek.

Nowe czy używane

- Nie powinno ulegać wątpliwości, że mieszkania używane są tańsze, i to dlatego przeciętna pensja wystarczy na więcej metrów na rynku wtórnym niż na pierwotnym - podkreśla Bartosz Turek. - Jest to sytuacja naturalna, utrzymująca się od lat. Wyjątków od niej było niewiele, a ze wszystkimi mieliśmy do czynienia przed 2013 rokiem. I tak w latach 2006-2012 okresowo przeciętna cena transakcyjna nowych mieszkań bywała niższa niż notowana na rynku wtórnym w takich miastach jak Warszawa, Wrocław, Rzeszów, Olsztyn, Opole, Lublin, Gdańsk, Gdynia. Mogło się tak dziać dlatego, że deweloperzy oferowali sporo tanich lokali na obrzeżach miast, co zaniżało średnie ceny - wyjaśnia.

Reklama
Reklama

I podkreśla, że z reguły to nowe metry są droższe niż używane. - Głównie za sprawą wyższego standardu średnia cena, za jaką deweloperzy upłynniali swoje lokale była w latach 2006 – 2015 o 14,3 proc. wyższa, niż w przypadku lokali z drugiej ręki - mówi Bartosz Turek. Ekspert wskazuje na dane podsumowujące rok 2015. - Wynika z nich, że w najlepszej sytuacji są mieszkańcy Katowic, którzy za przeciętną pensję mogą kupić 1,1 mkw. używanego mieszkania. Jest to jedyny przypadek, w którym przeciętne wynagrodzenie otrzymywane na rękę pozwala kupić ponad metr lokalu - zwraca uwagę Bartosz Turek. - W stolicy województwa śląskiego spore są tez możliwości nabywcze na rynku pierwotnym. Przeciętna pensja netto wystarczyłaby bowiem w Katowicach na zakup 0,77 mkw. mieszkania. Wysokie wyniki zanotowano też w Łodzi, Szczecinie i Zielonej Górze, a więc w miastach, gdzie poziom cen mieszkań jest relatywnie niskie - dodaje.

Na drugim biegunie jest Kraków, gdzie pensję można zamienić na pół metra mieszkania (zarówno używanego, jak i nowego). - Niewielkie możliwości zakupowe mają też mieszkańcy Warszawy, Wrocławia i Poznania. Wszystko oczywiście za sprawą wyższych cen nieruchomości - wyjaśnia Bartosz Turek.

Tak wynika z analiz Lion's Banku. - W ciągu ostatnich ośmiu lat wyraźnie wzrosły wynagrodzenia, a ceny mieszkań są niższe niż przed kryzysem - wyjaśnia Bartosz Turek, analityk Lion's Banku.

Ciągle mało

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Reklama
Nieruchomości
Ceny mieszkań nie rosną, ale część klientów wciąż odkłada zakupy
Nieruchomości
Na rynku mieszkań bez upałów
Nieruchomości
Ile mieszkań zbudowały Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe?
Nieruchomości
Parcela pod dom kosztuje czasem fortunę
Nieruchomości
Betony Baumit w nowoczesnym budownictwie: trwałość i wszechstronność
Reklama
Reklama