Punktem wyjścia, jak mówi Renata Cimaszewska- Smolnik, członek zarządu spółki m2 Group, jest ustalenie, czy osoba oferująca mieszkanie jest jego właścicielem. Trzeba więc sprawdzić księgę wieczystą, a w przypadku spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu - zażądać zaświadczenia ze spółdzielni. - Analiza księgi wieczystej pozwoli też zweryfikować, czy nieruchomość nie jest obciążona na przykład kredytem hipotecznym - wyjaśnia Cimaszewska-Smolnik.
Czynsz i prawo do gruntu
Przedstawicielka spółki m2 Group podkreśla, że kupujący od właściciela mieszkania powinien się również domagać dokumentów poświadczających, że nie zalega z czynszem i opłatami za media. - Przy zakupie mieszkania od firmy warto wystąpić z wnioskiem do ZUS oraz do urzędu skarbowego o wydanie zaświadczenia o niezaleganiu przedsiębiorcy ze składkami oraz podatkami - radzi Renata Cimaszewska- Smolnik. Ważne jest także, jak dodaje, ustalenie prawa własności gruntu, na którym stoi budynek.
- Ma to kluczowe znaczenie, gdy klient chce się ubiegać o kredyt - tłumaczy Cimaszewska. - Aby mieć pewność, że stan prawny nieruchomości nie budzi wątpliwości, umowy - przedwstępną i sprzedaży - trzeba zawierać u notariusza, który odpowiada za weryfikację dokumentów.
Pytany o bezpieczeństwo transakcji Dariusz Mitrowski, pośrednik Metrohouse, radzi, by korzystać z usług doświadczonego pośrednika, a umowę sporządzać u rzetelnego notariusza. - Mimo że notariusz jest osobą zaufania publicznego, to notariusz notariuszowi nierówny. Dobrzy pośrednicy wiedzą, z kim warto współpracować - zapewnia Mitrowski.
Zwraca uwagę, że braki w dokumentacji i obciążenia w księdze wieczystej wcale nie oznaczają, że transakcji nie można przeprowadzić w sposób bezpieczny. - Niezgodność w dokumentach może też wynikać z braku dokumentów pośrednich. Jeśli coś wzbudza niepokój, najlepiej zgłosić się do fachowca - radzi pośrednik z Metrohouse.