Kontrole te okazały się niezwykle korzystne dla władz samorządowych i skarbu państwa, bo zgodnie z podejrzeniami władz podatkowych większość obywateli deklarowała budowę nowej nieruchomości, natomiast przemilczano inne pomniejsze prace na swych działkach.
Zdjęcia wykonane przez bezzałogowe obiekty latające pozwoliły wykryć 1,7 mln przypadków samowoli budowlanej różnego stopnia, od zakrycia dachem tarasu i rozbudowy istniejącego domu po wybudowanie basenu.
Wszystkie takie prace zwiększają wartość nieruchomości, a tym samym podatek. Sprawcy samowoli musieli uregulować stan prany swych posiadłości płacąc zryczałtowaną grzywnę 60 euro. Władze podatkowe przekazały następnie aktualne dane o nieruchomościach urzędom gminnym, aby te mogły naliczyć nowy podatek od nieruchomości.
Wywiad lotniczy pozwolił uzyskać gminom dodatkowe 1,25 mld euro. To prawdziwa manna z nieba, bo podarek od nieruchomości stanowi 40 proc. wpływów do samorządowych budżetów.