Czy deweloper to drapieżnik, który chce zabudować każdy fragment przestrzeni? W ocenie przedstawicieli branży budowlanej to stereotyp, z którym muszą wciąż się zmagać. Czy robią to skutecznie?
O tym między innymi rozmawiano podczas debaty „Konstruktywna współpraca – relacje między miastem, deweloperami a mieszkańcami na miarę XXI wieku", która odbyła się podczas drugiego dnia Real Estate Impactor w Gdyni.
– Oczywiście musimy działać w pewnych ramach ekonomicznych. Natomiast nie jest prawdą, że chcemy i zabudowujemy każdy fragment posiadanych działek. Są przecież plany miejscowe czy warunki zabudowy, na podstawie których budujemy – mówiła Magdalena Reńska, dyrektor zarządzająca i członek zarządu Euro Styl.
Większy może więcej
Magdalena Reńska zaznaczała, że jej firma, budując, wsłuchuje się w potrzeby sąsiadów swoich inwestycji i często przeprowadza konsultacje społeczne. Tak było chociażby w przypadku Osiedla Beauforta zlokalizowanego w Gdyni, gdzie z inicjatywy mieszkańców Podgórza zdecydowano się zaprojektować i wykonać miejsca, które będą pobudzać ludzi do większej aktywności fizycznej.
W jej ocenie więcej do zaoferowania swoim klientom mają duże firmy deweloperskie, które dysponują większym kapitałem. Mniejszych podmiotów często bowiem po prostu nie stać na zrobienie czegoś ekstra.