Mieszkania nie czekają długo na chętnego. – Pierwsze oferty zakupu pojawiają się w ciągu kilku dni – mówi Magdalena Baranowska z agencji Północ Nieruchomości Legnica. – Ceny ofertowe w ostatnim czasie mocno wzrosły. Niektóre nieruchomości w porównaniu z poprzednim rokiem zdrożały o 20–60 tys. zł. Dziś na zakup kawalerki trzeba mieć tyle, ile na dwa pokoje w zeszłym roku. A dwa pokoje kosztują tyle, ile rok temu kosztowały trzy.
Rabaty? Baranowska podaje, że zwykle to ok. 3–5 tys. zł. – Ich wysokość zależy m.in. od czasu publikacji oferty – tłumaczy pośredniczka. Jedno z mieszkań w szóstym miesiącu publikacji miało cenę 259 tys. zł. Transakcja zamknęła się w kwocie 250 tys. zł.
Rekordowe transakcje
– Ceny nadal rosną, co jest spowodowane głównie małą podażą i wciąż rosnącym popytem – podkreśla Małgorzata Porowska-Całka z Freedom Nieruchomości Warszawa Mokotów. – Zakup kawalerki o dobrym standardzie w najlepszych lokalizacjach to wydatek ok. 0,5 mln zł, a małego mieszkania dwupokojowego 700–800 tys. zł. W innych, ale świetnie skomunikowanych miejscach, jest to odpowiednio 300 i 500 tys. zł.
Małgorzata Porowska-Całka podkreśla, że na tak rozgrzanym rynku wiele nieruchomości sprzedaje się już pierwszego dnia po opublikowaniu oferty. – Z reguły dotyczy to mieszkań poniżej 50 mkw. w dobrej lokalizacji, a przede wszystkim – dobrze wycenionych. Są kupowane za gotówkę – dodaje.
Także Dorota Busłowska z agencji Północ Nieruchomości Warszawa Giełdowa zauważa, że rekordowe transakcje odbywają się w ciągu jednego–dwóch dni od publikacji oferty. Warunek: dobra lokalizacja i odpowiednia cena. – Jeśli jest zawyżona, na klienta możemy czekać nawet ponad pół roku – przestrzega Busłowska.