Trudna sytuacja na rynku mieszkań

Deweloperzy będą zmuszeni do przeceny lokali i wycofywania się z rynku

Aktualizacja: 17.01.2013 18:25 Publikacja: 17.01.2013 03:16

Trudna sytuacja na rynku mieszkań

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman

– Rok 2013 będzie czasem cenowego minimum na rynku nowych mieszkań – uważa Jacek Bielecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich. – Destrukcyjnie, wbrew interesom gospodarki, zadziałał rząd. Wysłał mylący sygnał, że nowy program dopłat do kredytów „Mieszkanie dla młodych" zadziała od połowy 2013 r. Teraz dowiadujemy się, że prawdopodobny jest początek 2014 r., ale i to nie jest pewne. Kto czekał z zakupem, może w ogóle nie skorzystać z dopłat. Ceny w 2014 r. mogą być wyższe, a limity z 2013 r. uniemożliwią znalezienie mieszkań mieszczących się w programie MdM – podkreśla Bielecki.

Podaż rośnie, popyt nie

Jednak zdaniem wiceministra transportu i budownictwa Piotra Stycznia deweloperzy nie powinni bić na alarm, że bez dopłat z budżetu spadnie im sprzedaż, bo wiedzieli z wyprzedzeniem, że „Rodzina na swoim" kończy się w 2012 r. Wiceminister uspokaja, że ustawa o MdM zostanie opublikowana w Dzienniku Ustaw 1 lipca br., a od początku 2014 r. program powinien już działać. Deweloperów to jednak nie zadowala, bo nie wszyscy mogą przetrwać ten rok.

W sześciu miastach (Warszawa, Kraków, Poznań, Wrocław, Łódź, Trójmiasto) do kupienia nadal jest ponad 50 tys. nowych mieszkań. To bardzo dużo, choć sprzedaż w ostatnich miesiącach roku była dobra. Liczba lokali w ofercie deweloperów nie spadła jednak wyraźnie, bo wprowadzali  na rynek kolejne osiedla. A popyt słabł. Dla porównania, gdy jesienią 2007 r. analitycy policzyli, że w dużych miastach deweloperzy mają do sprzedania 20 tys. lokali, mówiło się o dużej podaży. Jesienią 2009 r. mieszkań do wzięcia było już ponad 30 tys. Ten rekord został pobity rok później, gdy było 36 tys. lokali. Dziś jest ich więcej o blisko 20 tys. To dobrze nie wróży firmom.

–  Pamiętajmy, że likwidacja „Rodziny na swoim"  przyczyniła się do szybszego zakupu mieszkań przez wiele osób jeszcze w 2012 r., a zapowiedzi wprowadzenia programu MdM zachęcają do wstrzymania się z zakupem do początku 2014 r. W konsekwencji można się spodziewać spadku popytu – prognozuje Paweł Sztejter, partner w firmie Reas.

Jego zdaniem najbliższe miesiące przyniosą przyrost liczby gotowych niesprzedanych mieszkań. – W tej sytuacji słabsi kapitałowo deweloperzy będą zmuszeni do przecen i wycofywania się z rynku, a duże i silne  firmy będą stopniowo zwiększały udziały, wprowadzając do sprzedaży nowe inwestycje – uważa Paweł Sztejter.

Co będzie bez dopłat

Jacek Bielecki uspokaja jednak, że nadwyżka mieszkań wprowadzonych na rynek już powoli się kurczy. – Na razie to jeszcze klient ma przewagę, więc drobne korekty cen są możliwe, lecz w przyszłości na znaczące obniżki nie będzie można liczyć. Marże deweloperów i tak są niskie. Na palcach jednej ręki policzyłbym firmy, w których przekraczają 15 proc. A wykonawcy są w takiej kondycji finansowej po pracach przy inwestycjach infrastrukturalnych, że na ustępstwa cenowe nie pójdą – twierdzi Bielecki. Dodaje, że trzeba uważać na tych deweloperów, którzy próbując ratować płynność finansową kosztem zysku, sprzedają lokale zaskakująco tanio. Maciej Dymkowski, szef serwisu Tabelaofert.pl, przyznaje, że deweloperom nie będzie łatwo sprzedać mieszkania bez  wsparcia.

– Część osób odebrało sygnał rządu, że za chwilę będzie nowy program dopłat, więc warto poczekać. A teraz  słyszą, że już nie za pół roku, ale może za rok pojawi się wsparcie państwa. Ale kiedy dokładnie i kogo obejmie? Tego na pewno nie wiadomo. To niepoważne traktowanie i firm, i ich klientów – mówi Dymkowski.

Michał Krajkowski , główny analityk Domu Kredytowego Notus, uważa, że nie warto odkładać decyzji o kupnie mieszkania ze względu na pojawienie się MdM i możliwość dopłat. – Może się okazać, że zanim program wejdzie w życie, to obecni młodzi kredytobiorcy po prostu się zestarzeją, szczególnie że ustawodawca chce wprowadzić ograniczenie wieku beneficjentów do 35 lat  – podkreśla Krajkowski.

Mariusz Hildebrand, prezes Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor, mówi, że  96 proc. badanych firm wskazuje na poważne problemy wynikające z zatorów płatniczych. – W takich warunkach trudno spodziewać się optymistycznych zapowiedzi na 2013 rok. Nie tylko budownictwo drogowe, ale i mieszkaniowe jest w odwrocie. Większość firm skupia się na przetrwaniu najbliższego roku – mówi prezes Hildebrand.

– Rok 2013 będzie czasem cenowego minimum na rynku nowych mieszkań – uważa Jacek Bielecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich. – Destrukcyjnie, wbrew interesom gospodarki, zadziałał rząd. Wysłał mylący sygnał, że nowy program dopłat do kredytów „Mieszkanie dla młodych" zadziała od połowy 2013 r. Teraz dowiadujemy się, że prawdopodobny jest początek 2014 r., ale i to nie jest pewne. Kto czekał z zakupem, może w ogóle nie skorzystać z dopłat. Ceny w 2014 r. mogą być wyższe, a limity z 2013 r. uniemożliwią znalezienie mieszkań mieszczących się w programie MdM – podkreśla Bielecki.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Nieruchomości
Clou Lindego. Osiedle z coworkiem i miejscem do ćwiczeń
Nieruchomości
Większa oferta mieszkań z drugiej ręki. Co cenami?
Nieruchomości
Mirbud i JHM z apetytem na dużą inwestycję wielofunkcyjną w Łodzi
Nieruchomości
Dla kogo będą budować deweloperzy? Jak zmieniają się ceny mieszkań?
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Nieruchomości
Mieszkania. Cenniki zamrożone, rynek w fazie stabilizacji
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”