Reklama

Unijne pieniądze ratunkiem dla stołecznych nieruchomości

Wspólnoty mieszkaniowe, spółdzielnie i właściciele prywatnych kamienic, którzy chcą je wyremontować, mogą liczyć na finansowanie z funduszy europejskich. Do podziału na ten cel dla Mazowsza jest blisko 75 milionów euro. Budynki wpisane do rejestru zabytków mogą też być odnawiane z funduszy stołecznego konserwatora

Aktualizacja: 18.02.2008 11:46 Publikacja: 18.02.2008 00:01

Unijne pieniądze ratunkiem dla stołecznych nieruchomości

Foto: Rzeczpospolita

W kamienicy z 1912 roku przy ul. Chłodnej 20 są 84 mieszkania. Z zewnątrz budynek jest odnowiony.

– W 2006 roku otrzymaliśmy od stołecznego konserwatora zabytków 44 tys. zł na wymianę stolarki okiennej na klatkach schodowych. Rok później 315 tys. zł na odnowienie elewacji i remont dwóch bram – opowiada Jolanta Peciak, administratorka budynku. Mieszkańcy kamienicy starają się o więcej środków, tym razem z puli na rewitalizację Woli z funduszy unijnych.

Mieszkańcy postanowili, że budynek trzeba do końca wyremontować. W 2006 roku złożyli wniosek o przyznanie pieniędzy z UE na rewitalizację do wolskiego urzędu, który został zweryfikowany i włączony do ogólnego projektu rewitalizacji całej dzielnicy. – Na razie nie dostaliśmy żadnych konkretnych decyzji – przyznaje administratorka. Mieszkańcy czekają na 1 mln 400 tys. zł na dokończenie remontu. – Tak oszacowaliśmy wartość prac w kamienicy. Za te pieniądze chcemy zmodernizować oświetlenie klatek schodowych, podwórzy i bram, założyć w budynku monitoring, zrobić nową aranżację podwórek, odtworzyć zabytkowy zdrój, który przed wojną znajdował się na jednej ze ścian w podwórzu, i oświetlić fasadę kamienicy oraz zaadaptować pomieszczenie na świetlicę dla młodzieży i odnowić cztery drewniane klatki schodowe.

O wsparcie na rewitalizację mogą się starać właściciele kamienic, wspólnoty mieszkaniowe, spółdzielnie, a także samorządy, do których należą budynki. – Unijne środki mogą być przeznaczone na odnowę zasobu mieszkaniowego, a projekt musi być wpisany do lokalnego programu rewitalizacji – tłumaczy Anna Wernikowska, naczelnik wydziału ds. rewitalizacji w urzędzie miasta.

Choć nie rozpoczęto jeszcze przyjmowania wniosków o dotacje, już zainteresowanie programem zgłosiło 56 podmiotów, w tym m.in. wspólnoty mieszkaniowe z Chłodnej, Elektoralnej, a także spółdzielnia mieszkaniowa z Bródna.

Reklama
Reklama

Pierwszy konkurs związany z rozdziałem funduszy na rewitalizację rozpocznie się w drugiej połowie roku. – Na pewno obligatoryjnym załącznikiem do wniosku aplikacyjnego projektu z zakresu rewitalizacji będzie lokalny program rewitalizacji przygotowywany przez lokalny samorząd – mówi Marta Milewska, rzecznik dzielnicowego urzędu.

Lokalne programy rewitalizacji stworzyło 14 dzielnic. To w nich władze określiły, jakie tereny powinny zostać odnowione. I tak np. program dla Śródmieścia mówi o terenie całej dzielnicy, Mokotów o obszarze Służewca, Wola – o okolicach Chłodnej i Muranowa, Ochota – o terenie wokół filtrów, a Żoliborz – o okolicach Cytadeli. Władze Pragi-Północ chciałyby za unijne pieniądze odnowić teren niemal całej dzielnicy, a Pragi-Południe – Kamionka i Saskiej Kępy. Takiego planu nie mają jedynie Wilanów, Ursynów, Włochy i Białołęka. – Nie znaczy to, że za jakiś czas nie będą one mogły się starać o pieniądze, bo plan będzie nowelizowany co pół roku – tłumaczy Wernikowska. W ramach programu dla województwa mazowieckiego na rewitalizację do podziału jest 74,8 mln euro.

Za te pieniądze właściciele będą mogli odnowić fasady, klatki schodowe, wymienić okna i drzwi. – Pieniądze unijne będą przydzielane na zasadzie refundacji, tak więc właściciele budynku po inwestycji otrzymają ich zwrot. Mogą liczyć nawet na 85 proc. poniesionych kosztów – tłumaczy naczelnik Wernikowska.

Właściciele zniszczonych kamienic mogą liczyć, jeśli te są objęte ochroną konserwatorską, na wsparcie i tego urzędu. Tak jak to robi wspólnota kamienicy przy ul. Chłodnej 20. W tym roku urząd miejskiego konserwatora zabytków przeznaczył na ten cel 26,8 mln zł, a to jest ponad cztery razy więcej niż w 2007 roku.

Prywatni właściciele budynków wpisanych do rejestru zabytków, w tym wspólnoty mieszkaniowe, na złożenie wniosku mają czas tylko do końca lutego. Urzędnicy się boją, czy wspólnotom uda się przygotować wnioski, a później wydać pieniądze do końca roku. – Mieszkańcy muszą się sprężyć, bo inaczej środki przepadną – przestrzega dyrektor Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków Ewa Nekanda-Trepka.

Wniosek przygotowuje m.in. wspólnota Freta/Koźla, która dzięki miejskim pieniądzom wyremontowała już dachy w 10 z 24 budynków. – W tym roku czas na kolejne cztery – mówi Wiesława Majewska z zarządu wspólnoty. Miasto od trzech lat dofinansowuje odnawianie prywatnych zabytków. Chętnych wciąż przybywa. W 2006 roku złożone wnioski opiewały na kwotę ok. 10 mln zł, podczas gdy do rozdania było tylko 4,7 mln zł. W ubiegłym roku do biura konserwatora wpłynęło aż 89 aplikacji na kwotę 18 mln zł.

Reklama
Reklama

Z dotacji skorzystała m.in. wspólnota przy ul. Filtrowej 68. W 2006 r. dzięki 80 tys. zł odrestaurowała fasadę. W 2007 roku remontu doczekały się klatki schodowe i podwórko. – Dotacja pokryła tylko 20 proc. kosztów, ale dzięki niej łatwiej nam było uzyskać w banku kredyt na resztę – mówi prezes zarządu wspólnoty Danuta Kołacka.

Nieruchomości mieszkaniowe
Bruksela ma plan na tanie mieszkania. Kolejne regulacje zamiast usuwania barier?
Nieruchomości
Produkcyjna sinusoida mieszkaniowa. Po mocnym październiku chudy listopad
Nieruchomości
Rynek najmu schodzi z górki. Ale są mieszkania, które znikają w kilka godzin
Nieruchomości
Używane mieszkania wróciły do łask kupujących
Nieruchomości
Bitwa o najlepsze biura. Najsłabsze obiekty wypadną z rynku
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama