- W okresie poprzedniego boomu mieszkaniowego z lat 2006 – 2008 wiele osób wieszczyło rychły koniec wielkiej płyty. Dzisiaj, ponad dziesięć lat później bloki z wielkiej płyty jak stały, tak stoją - podkreśla Jarosław Mikołaj Skoczeń, ekspert firmy Emmerson Realty. - Ale nadal słychać opinie, że już wkrótce całe potężne osiedla będą musiały zniknąć z krajobrazu polskich miast - zwraca uwagę.
I dodaje, że takie oceny pojawiały się zwłaszcza w okresie bardzo szybkiego rozwoju rynku deweloperskiego, gdy nowe mieszkania sprzedawały się na pniu. - W tamtym okresie - jeszcze przed kryzysem finansowym - już na etapie tzw. dziury w ziemi w niektórych inwestycjach wszystkie lokale były wyprzedane - opowiada Jarosław Mikołaj Skoczeń. - Dziś oprócz takich poglądów w dyskusji publicznej można spotkać również głosy zwolenników budynków rodem z poprzedniego systemu. Zapowiadają oni jeszcze długie życie osiedli z wielkiej płyty. Niektórzy twierdzą, że w domach z betonu będzie można mieszkać jeszcze nawet ze... 150 lat. Obie strony wydają się kierować często bardziej subiektywnymi opiniami niż racjonalną oceną - dodaje.
Adres i infrastruktura
Ale, jak mówi ekspert firmy Emmerson Realty, wielkopłytowe domy w zamyśle twórców były planowane na 50 - 70 lat. - Dzisiaj większość betonowych budynków jest już tym wieku. Jednakże odnosząc się do stanu technicznego nierzadko zapomina się o tym, że od momentu budowy zdecydowana większość bloków była poddawana remontom, konserwacji itp. - zauważa ekspert Emmersona. - Odpowiednia modernizacja może wydłużyć żywotność bloków wznoszonych w tym systemie. A dziś istnieją o wiele większe możliwości modernizacji takich obiektów niż te, które mieliśmy w czasie ich wznoszenia. A wielka płyta oprócz minusów, ma przecież również duże plusy.
- Do atutów wielkiej płyty należy przede wszystkim lokalizacja. Osiedla z wielkiej płyty są dzisiaj świetnie skomunikowane z pozostałymi częściami większości miast - podkreśla Agata Polińska z serwisu Otodom. - Cała niezbędna infrastruktura już jest - czyli sklepy, apteki, szkoły, przedszkola, kościoły, tereny zielone. Dostępność takiego podstawowego zaplecza może wydawać się czymś naturalnym. Bardzo często stanowi jednak duży problem na nowych osiedlach, gdzie cała infrastruktura musi nieraz powstawać od zera. A na to potrzeba czasu - podkreśla.
- Dlatego mieszkańcy nowych osiedli często w każdej drobnej sprawie muszą wybierać się na wycieczkę samochodem - dodaje Skoczeń. - Nieważne, czy chodzi o podwiezienie dziecka do szkoły, dojazd do pracy, czy o nawet niewielkie zakupy. Pod tym względem wielka płyta zawsze będzie miała przewagę. Poza tym konkurencyjne ceny mieszkań z wielkiej płyty w porównaniu z nowymi lokalami sprawiają, że wielu Polaków łatwo z nich nie zrezygnuje - ocenia.