Kończy się deweloperski pęd za tanimi działkami w peryferyjnych dzielnicach Warszawy. Koniunktura na stołecznym rynku nieruchomości sprawiła, że inwestorzy chcący zarabiać na budowie mieszkań, muszą szukać nowych rozwiązań, które przyciągną klientów.
– Osoby chcące kupić mieszkanie zdały sobie sprawę z faktu, że lokale w podwarszawskich miejscowościach są tańsze niż chociażby na dalekim Bemowie czy Białołęce. Coraz więcej osób próbuje również uciec od zgiełku wielkiego miasta – mówi Hanna Czubik, doradca rynku nieruchomości z Warszawy.
W okolicach dużych miast powstaje coraz więcej nowych inwestycji. Są to zarówno ekskluzywne, kameralne wille, jak i całe osiedla bloków. Poza miastem buduje m.in. J.W. Construction.
– Od dłuższego czasu widzimy, że klienci cenią sobie spokój i walory krajobrazowe dzielnic oddalonych od centrum. Budowane przez nas Lazurowe Ustronie to kolejne osiedle po Radzyminie, które zlokalizowaliśmy na obrzeżach miasta. Po liczbie osób zainteresowanych zakupem mieszkania w tej inwestycji możemy stwierdzić, że była to właściwa decyzja. Naszym celem strategicznym jest oferowanie klientom mieszkań, na które stać przeciętnego Kowalskiego. Ceny lokali w tej inwestycji są znacznie niższe od średniej rynkowej. Oczywiście tak atrakcyjnej ceny nie moglibyśmy zaoferować, gdyby nie udało nam się korzystnie nabyć gruntów. Im tańsza ziemia, tym korzystniejszą cenę możemy zaoferować potencjalnym nabywcom – podkreśla Jerzy Zdrzałka, prezes zarządu J.W. Construction Holding.
Metr kwadratowy mieszkania w Lazurowym Ustroniu kosztuje 5885 zł. Deweloper zapewnia, że na 50-hektarowym terenie powstanie nowoczesne, samowystarczalne osiedle.