[b]Joanna Lebiedź - agencja Lebiedź i Lebiedź[/b]

– Trudna sytuacja w gospodarce zasiliła rynek nieruchomości w prawdziwe okazje. Deweloperzy są bardziej skłonni do ustępstw. Banki coraz częściej ponawiają oferty kredytowania zakupu nieruchomości nawet do 100 proc. wartości. Wielu sprzedających stojących przed koniecznością spieniężenia swoich nieruchomości obniża ceny ofertowe, a upusty te sięgają czasem nawet 50 proc. ceny oczekiwanej jeszcze pół roku temu.

Kupujący mogą przebierać w ofertach i negocjować. Wielu graczy wie doskonale, że to jest właściwa chwila do inwestowania w nieruchomości. Dlatego też dziwią mnie komentarze o dalszych głębokich spadkach cen nieruchomości. W niektórych wypowiedziach pojawiają się opinie o korekcie rynku rzędu 30 – 50 proc. Stwierdzenia takie mogą być uzasadnione jedynie dla nieruchomości, które nadal wystawiane są przez właścicieli po astronomicznych cenach. Jednak w przypadku mieszkań, domów czy gruntów, których właściciele reagują elastycznie na zmiany koniunktury, a cena wywoławcza obniżona została już o 30 proc. (w skrajnych przypadkach o 50 proc.) w stosunku do ceny sprzed roku, takich obniżek z pewnością nie będzie. Ani deweloper, ani właściciel nieruchomości z rynku wtórnego nie sprzeda nieruchomości poniżej progu opłacalności.