Uchwała o podnajmie, która umożliwi miastu wynajmowanie mieszkań na wolnym rynku, jest już gotowa. Trafiła do opinii dzielnic i do biura prawnego. Rada miasta zajmie się nią jeszcze przed wakacjami.
– Chcemy, by dzielnice, które nie mają wolnych mieszkań komunalnych, mogły je wynająć od prywatnych właścicieli i spółdzielni mieszkaniowych – wyjaśnia zastępca dyrektora Biura Polityki Lokalowej Katarzyna Łęgiewicz. – Zgodnie z intencją uchwały będzie można je przeznaczyć dla osób oczekujących na lokal socjalny lub dla tych, którzy mieszkają w kamienicach zwróconych byłym właścicielom i są w kolejce do mieszkania komunalnego.
Takiego rozwiązania od kilku miesięcy domagają się mieszkańcy zwróconych kamienic. Płacą kamienicznikom czynsz wielokrotnie wyższy niż wynosi miejski, nawet po ostatniej podwyżce.
Wicedyrektor zastrzega jednak, że nie będzie to rutynowa dopłata do czynszów w prywatnych kamienicach. – Byłoby to niemożliwe ze względów finansowych i niesprawiedliwe w stosunku do tysięcy innych mieszkańców, którym miasto do czynszu nie dopłaca – tłumaczy. Każdy przypadek osoby z prywatnej kamienicy, która czeka na lokal komunalny, będzie rozpatrywany indywidualnie. Wynajęte przez dzielnicę mieszkanie niekoniecznie też musi znajdować się w budynku, w którym lokator teraz mieszka. – Jeśli np. jest sam w 80-metrowym lokalu, to znajdziemy mu mieszkanie mniejsze – mówi wicedyrektor.
Możliwość wynajmowania przez dzielnice mieszkań na wolnym rynku to także szansa na remonty całych kamienic. Urzędnicy będą mogli wynająć np. na rok czy dwa kilkadziesiąt mieszkań, opróżnić budynek i przeprowadzić generalny remont. Potem lokatorzy wrócą do swoich domów.