Urzędnicy w prywatnej kamienicy

Biura warszawskiej dzielnicy Śródmieście zostaną w dawnej siedzibie. Prywatnemu właścicielowi dzielnica będzie płaciła za wynajmowanie czteropiętrowej kamienicy prawie 500 tys. zł rocznie. Obie strony są z umowy zadowolone.

Publikacja: 06.08.2009 03:33

Przy Żurawiej 43 mieści się ośrodek pomocy społecznej, biura inwestycji i oświaty. Gdy właściciel odzyskał nieruchomość zabraną dekretem Bieruta, dzielnicy groziła wyprowadzka biur.

– Nie mieliśmy gdzie przenieść urzędników, więc rozpoczęliśmy negocjacje z właścicielami obiektu – wyjaśnia wiceburmistrz Śródmieścia Maciej Rzońca.

– Szkoda tylko, że tak późno, bo o tym, że budynek wróci do właścicieli, dzielnica wiedziała już w 1999 r. – mówi adwokat właścicieli Jan Stachura. – Kilkakrotnie pisałem do urzędników w tej sprawie. Dopiero w tej kadencji samorządu był odzew.

Władze Śródmieścia przyznają, że zdecydowały się na rozmowy z kamienicznikiem dopiero, gdy dostał prawo użytkowania wieczystego nieruchomości. – Jeśli go nie ma, jak w przypadku Nowego Światu 68 (tam spadkobierca domaga się wydania budynku, mimo że dokumentu użytkowania gruntu nie ma – przyp. red.), uważamy, że obiekt nie należy jeszcze do byłego właściciela – przyznaje Rzońca. Dodaje, że może jeszcze w tym tygodniu podpisze umowę najmu obiektu na trzy lata ze spadkobiercami właścicieli budynku.

Dzielnica będzie płaciła za wynajmowanie czteropiętrowej kamienicy prawie 500 tys. zł rocznie. Obie strony są z umowy zadowolone.

– Miasto to pewny klient. Wiadomo, że urząd nie będzie zalegał z opłatami, jak to często bywa z prywatnymi lokatorami. Właściciel ma na trzy lata zagwarantowany wynegocjowany czynsz – mówi Stachura. I dodaje, że dla miasta też jest to korzystne rozwiązanie. – Nie trzeba rozbijać urzędu na kilka kolejnych oddziałów i umieszczać w komunalnych, ale mniejszych lokalach – tłumaczy.

Dzielnica przyznaje, że chciała wynająć kamienicę przynajmniej na pięć lat, ale na to nie zgodził się właściciel. – Byłoby więcej czasu na poszukanie nowego obiektu dla naszych pracowników – mówi wiceburmistrz Rzońca. – Nadal nie wiadomo, czy szukamy czegoś do wynajęcia, czy raczej budujemy nowy ratusz.

Wiceburmistrz dodaje, że nie ma więcej dzielnicowych biur, które znajdują się w prywatnych budynkach. Są natomiast roszczenia do gruntu przed siedzibą śródmiejskiego ratusza przy ul. Nowogrodzkiej 43.

– I są też np. do kamienicy przy ul. Jasnej 10, gdzie urzęduje miejski konserwator zabytków – przypomina Stachura.

Śródmiejskie rozwiązanie w sprawie Żurawiej przypomina decyzję miasta z końca ub.r. Wtedy ratusz podpisał umowę najmu z właścicielami pałacu Branickich przy ul. Miodowej. To rozwiązania modelowe – przyznają pełnomocnicy właścicieli zabranych dekretem Bieruta kamienic.

[i]Czytaj też w [link=http://www.zw.com.pl/artykul/13,389688_Urzednicy_Srodmiescia_w_prywatnej_kamienicy.html]Życiu Warszawy[/link][/i]

Przy Żurawiej 43 mieści się ośrodek pomocy społecznej, biura inwestycji i oświaty. Gdy właściciel odzyskał nieruchomość zabraną dekretem Bieruta, dzielnicy groziła wyprowadzka biur.

– Nie mieliśmy gdzie przenieść urzędników, więc rozpoczęliśmy negocjacje z właścicielami obiektu – wyjaśnia wiceburmistrz Śródmieścia Maciej Rzońca.

Pozostało 87% artykułu
Nieruchomości
Elastyczne biura w kamienicy przy Poznańskiej
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Flare na Grzybowskiej. Luksusowy apartamentowiec wchodzi na rynek
Nieruchomości
Biurowiec The Form otwarty na najemców
Nieruchomości
Develia sprzedała grunt przy Kolejowej we Wrocławiu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań