Powierzchnie mieszkań są dziś rzeczywiście nieco mniejsze niż przed kilku laty – przyznaje Iwona Pasterska, kierownik działu sprzedaży w Budimex Nieruchomości. – Dziś dla klienta jest ważne, by lokal miał określoną liczbę pokoi. Mniej liczy się ich wielkość. Wynika to z możliwości finansowych nabywców, ich zdolności kredytowych oraz zasad programu „Rodzina na swoim".
Nie tylko najmniejsze
Katarzyna Rauber, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w Bouygues Immobilier Polska (BI), dodaje, że duża liczba nowych mieszkań dostępnych na stołecznym rynku skłania deweloperów do dostosowania oferty do potrzeb kupujących. – Dlatego niemal wszystkie firmy zmniejszyły powierzchnię budowanych lokali, poszerzając ofertę o te najmniejsze – tłumaczy Katarzyna Rauber.
Radosław Bieliński, ekspert ds. komunikacji i marketingu w Dom Development, przyznaje, że w ciągu ostatnich kilku lat klienci zmienili preferencje i rzeczywiście decydują się na mniejsze mieszkania. – Dlatego staramy się, żeby w naszych najnowszych inwestycjach nawet 60 proc. wszystkich mieszkań miało powierzchnie nie większe niż 50 mkw. – mówi Bieliński. – Małe lokale są najbardziej poszukiwane, a ich oferta najszybciej się kurczy. Z uwagi na sytuację rynkową taka tendencja może się jeszcze utrzymać w nadchodzącym roku – prognozuje.
Andrzej Gutowski, dyrektor sprzedaży i marketingu w Ronson Development, przyznaje, że potencjalni klienci szukają teraz mniejszych niż kilka lat temu lokali, ale nie oznacza to wcale, że największą popularnością cieszą się te najmniejsze. – Ostatnie miesiące pokazały, że jest zapotrzebowanie na dwa i trzy pokoje, tyle tylko, że o mniejszych niż przed kilkoma laty powierzchniach – podkreśla Gutowski.
Budimex Nieruchomości 45 jednopokojowych mieszkań od 29 do 40 mkw. i 22 dwupokojowych o powierzchni do 49 mkw. zaplanował na osiedlu Gocławska. Inwestycja ma być gotowa w trzecim kwartale 2013 r. Ceny za mkw. wahają się od 5,9 do 7,9 tys. zł.