– Końcówka roku będzie gorąca, głównie z powodu kończącego się programu „Rodzina na swoim". Zarówno klienci, jak i deweloperzy oraz banki będą chcieli wykorzystać szansę – z jednej strony na preferencyjny kredyt, z drugiej – na sprzedaż mieszkań i kredytów – prognozuje Michał Sapota, wiceprezes spółki deweloperskiej Murapol. Jego zdaniem w ostatnich tygodniach roku firmy będą bardziej skłonne do obniżania cen. – Większość promocji będzie polegała na ścinaniu stawek do limitów w RNS – ocenia Michał Sapota.
Walka o wyniki
Także zdaniem Małgorzaty Ostrowskiej, dyrektor pionu handlowego w spółce J. W. Construction Holding, końcówka roku upłynie pod znakiem wygasającej „Rodziny na swoim". – Stąd tegoroczny wyjątkowo duży wysyp promocji świątecznych, w ramach których deweloperzy dopasowują ceny mieszkań do limitów RNS – potwierdza Małgorzata Ostrowska. – Z miesiąca na miesiąc odnotowujemy wzrost popytu. Spodziewamy się też, że grudzień będzie wyjątkowo udany – dodaje.
Wzmożone zainteresowanie programem RNS zauważa też Marcin Antczak, wiceprezes FB Antczak. – Spodziewamy się, że koniec roku przyniesie najwięcej transakcji, co przełoży się na roczne statystyki sprzedażowe firm – mówi Marcin Antczak.
Także Ewelina Juroszek, dyrektor ds. sprzedaży w spółce Atal, potwierdza, że koniec roku na rynku nieruchomości mieszkaniowych jest okresem największych promocji. – Wszystko po to, by zamknąć rok z jak najlepszym wynikiem – tłumaczy Ewelina Juroszek. Dodaje, że promocje pozwolą zaoszczędzić klientom od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.
Michał Okoń, dyrektor marketingu w spółce Marvipol, zauważa, że mnogość ofert promocyjnych widać już dziś. – Jednak za aktywnością deweloperów nie idzie aktywność banków kredytujących zakupy nieruchomości – zastrzega Michał Okoń.