- Już czwarty miesiąc z rzędu Rada Polityki Pieniężnej obniża stopy procentowe. To z pewnością powód do zadowolenia dla tych, którzy spłacają kredyty hipoteczne w złotych. Każda obniżka o 0,25 pkt proc. powoduje bowiem, że rata kredytu w wysokości 300 tys. zł na 30 lat spada o niecałe 50 zł. Teoretycznie więc dokonane już obniżki spowodowały spadek raty z 1847 zł do 1657 zł - wylicza Jarosław Sadowski, główny analityk firmy Expander.
W praktyce jednak u części kredytobiorców raty spadły jeszcze bardziej, a u części nadal pozostają wysokie. Większe spadki rat wynikają z tego, że oprocentowanie kredytów hipotecznych nie zależy bezpośrednio od stóp NBP, lecz od stawki WIBOR. Tymczasem WIBOR 3M spadł od końca sierpnia już o 1,2 pkt proc. Części kredytobiorców rata spadła więc o ok. 230 zł.
- Spadek odczuła jednak tylko część kredytobiorców, gdyż banki z różną częstotliwością aktualizują oprocentowanie kredytów. Najczęściej robią to raz na trzy miesiące. Ci kredytobiorcy, których dotyczą takie zasady odczuli więc tylko część obniżek. Są jednak banki (np. klienci ING), którzy aktualizacje mają co miesiąc. Są również takie instytucje (jak np. BGŻ), gdzie zmiany oprocentowania są wykonywane tylko raz na 6 lub 12 miesięcy. W rezultacie część kredytobiorców może czekać na spadek wysokości raty jeszcze kilka miesięcy - podkreśla Jarosław Sadowski.
Dodaje, że niższe oprocentowanie kredytów wpływa nie tylko na spadek raty, ale także na wzrost zdolności kredytowej. Z wyliczeń Expandera wynika, ze gdyby banki nie zmieniały marż i nie zaostrzały polityki kredytowej, to spadek oprocentowania o 1,2 pkt proc. spowodowałby wzrost dostępnej kwoty kredytu o ok. 42 tys. zł (z 300 tys. zł do 342 tys. zł).
- Część banków podwyższyło jednak marże. Dodatkowo z danych NBP wynika, że w ostatnich miesiącach 2012 r. banki zaostrzały politykę kredytową. Faktyczny wpływ niższych stóp na zdolność kredytową jest więc nieco mniejszy - zwraca uwagę główny analityk Expandera.