Reklama

Jak mieszkają politycy w Londynie

Przywódca brytyjskiej Partii Pracy stał się obiektem szyderstw ze strony torysów po opublikowaniu zdjęć w małej kuchni w towarzystwie żony.

Aktualizacja: 15.03.2015 17:48 Publikacja: 15.03.2015 17:20

Londyn

Londyn

Foto: Bloomberg

Kuchnia okazała się być jedną z dwóch w jego domu. Upozowane zdjęcie było próbą przedstawienia Eda Milibanda jako "człowieka z ludu", ukazując go wraz z żoną w małej, skromnej kuchence w ich domu w północnym Londynie - czytamy na łamach "The Telegraph".

Ale zamiar ten się nie powiódł. Wyszło bowiem na jaw, że przedstawiane pomieszczenie to w istocie mniejsza z dwóch kuchni w wartej 2 mln funtów rezydencji, której Miliband używa wyłącznie do parzenia herbaty i robienia kanapek.

Pseudonim "Dwie kuchnie" jest nawiązaniem do wcześniejszej afery byłego zastępcy przywódcy Partii Pracy Johna Prescotta, który także przedstawiał się jako człowiek z ludu, a konserwatyści wykryli, że jest posiadaczem dwóch luksusowych jaguarów. Dzięki temu zyskał pseudonim John "Dwa Jaguary" Prescott - przypomina dziennikarz "The Telegraph".

Zdjęcia kuchni Milibanda ukazały się przy okazji wywiadu, jakiego jego żona - Justine - udzieliła BBC, skarżąc się na dzikie ataki osobiste na jej męża. Zdjęcia te opublikował portal Mail Online, z szyderczym komentarzem, że kuchnia jest skromna, urządzona bez gustu. Porównano ją do budownictwa ery komunizmu.

Próby obrony wyszydzanych małżonków podjęła się inna publicystka, której dziecko ma za ojca chrzestnego Eda Milibanda. Dziennikarka zapewniła, że pokazana kuchnia to drugie, pomocnicze pomieszczenie kuchenne.

Reklama
Reklama

- Kuchnia Eda Milibanda jest cudowna - zapewniała dziennikarka na Tweeterze - opisują publicyści "The Telegraph". Kiedy te opinie przyciągnęły uwagę, dziennikarka broniąca Milibanda wyjaśniła w kolejnym komentarzu, że pokazywana kuchenka to pomieszczenie, gdzie parzy się herbatę, i nawet nie ma tam gdzie usiąść.

Cała ta dziwaczna awantura ściągnęła na Eda Milibanda ostrą krytykę polityków, którzy oświadczyli, że "posiadanie dwóch kuchni świadczy, że oderwał się od brytyjskiego elektoratu".

Konserwatywny parlamentarzysta Nigel Adams oświadczył, że "Dwie Kuchnie" Miliband nie ponosi żadnych kosztów kryzysu, i jest lekką przesadą pouczać ludzi o ubóstwie ze swojego wartego 2 mln funtów pałacu". I dodał: "Czerwony Ed może przedstawiać siebie samego jako człowieka z ludu, ale jedyni ludzie, z którymi ma kontakt, to elita z północnego Londynu".

Nieruchomości
Jak się zmieniają nastroje na rynku mieszkań? Kto odpowiada za patodeweloperkę?
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Nieruchomości
Sieć parków handlowych Vendo w Polsce sprzedana za 1,3 mld zł
Nieruchomości
Klienci liczą, porównują, negocjują. „Nie można bawić się cenami”
Nieruchomości
Inwestorzy PRS mieli budować w Polsce na wyścigi. Co ich powstrzymało?
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Nieruchomości
Marcin Dumania, prezes Sun & Snow: Może być więcej okazji na rynku apartamentów wakacyjnych
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama