Tak wynika z danych firmy Deloitte, która kolejny rok z rzędu badała zdolności negocjacyjne nabywców nieruchomości w wybranych krajach. Okazało się, że w Polsce możemy liczyć na zaledwie 6-procentowy upust od ceny nowych mieszkań. Dla porównania Hiszpanie otrzymują nawet 20-proc. rabaty od deweloperów (najwyższe w badanych w piętnastu krajach Unii Europejskiej, Rosji oraz Izraelu).
Jak jednak podkreślają eksperci, jeszcze rok temu rabaty w Hiszpanii wynosiły 30 proc. Zmiana ta może sugerować stopniowy wzrost popytu na nieruchomości na Półwyspie Iberyjskim, co z kolei spowodowane jest dotychczas stosunkowo niskim poziomem cen na tle krajów starej Unii.
Z badania Deloitte wynika, że spośród stolic w naszym regionie Europy najtańsze nowe M można kupić w Budapeszcie (1,2 tys. euro za mkw.) i w Warszawie (nieco ponad 1,7 tys. euro za mkw.). Dla porównania w Pradze ten koszt wzrasta już do 2 tys. euro za mkw.
Z najnowszych prognoz firmy Reas wynika, że rynek dewelopera w Polsce zamienia się powoli w rynek klienta. Ubiegłoroczne rekordy sprzedaży są nie do powtórzenia w tym roku. Jednak w najbliższych miesiącach klienci raczej nie odczują zmian. Dopiero w przyszłym roku o rabaty będzie u nas łatwiej.