– Nigdy wcześniej deweloperzy nie budowali tak dużo. Optymizm firm jest wielki. Choć nie brakuje obaw o przyszłość rynku mieszkaniowego, deweloperzy nie zwalniają tempa – to tylko niektóre komentarze analityków rynku nieruchomości.
A odnosili się oni do najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, z których wynika, że w kwietniu firmy deweloperskie rozpoczęły budowę kolejnych 10,9 tys. mieszkań. I jest to najwyższy wynik w historii – jak podkreśla analityk Lion's Banku, dodając, że takie osiągnięcia nie idą w parze z danymi z rynku kredytów hipotecznych.
Zdolność kredytowa przeciętnej rodziny jest dziś bowiem najniższa od 44 miesięcy i – jak podkreśla – tylko krok dzieli ją od poziomu z 2009 roku, a więc z okresu kryzysu.
Tymczasem deweloperzy są spokojni. W rozmowie z „Rz" prezes Robyga mówi, że w pierwszym kwartale 2016 roku sprzedał najwięcej lokali w historii – 727 – i że dziś popyt jest ogromny. Ale sytuacja na rynku pierwotnym jest wyjątkowo zdrowa, bo ceny nie rosną, a kredyty hipoteczne są tanie.
Czy jednak rozpędzona machina deweloperska, chcąca wyprzedzić konkurencję, będzie w stanie wyhamować, gdy popyt osłabnie? Ożywienie na rynku mieszkaniowym trwa już trzeci rok i jeśli wierzyć w cykliczność rynku, to wkrótce czeka nas pogorszenie koniunktury.