Reklama

Brak wniosku dekretowego wykluczył reprywatyzację - wyrok NSA

Brak w aktach tzw. wniosku dekretowego wykluczył reprywatyzację nieruchomości w stolicy.

Publikacja: 30.06.2017 07:50

Brak wniosku dekretowego wykluczył reprywatyzację - wyrok NSA

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska

Na mocy dekretu o gruntach warszawskich z 1945 r. gmina Warszawa odebrała dotychczasowemu właścicielowi grunty będące wówczas „częścią osady włościańskiej", a obecnie fragmentem dzielnicy Ursynów. Orzeczeniem Prezydium Rady Narodowej m.st. Warszawy z 1958 r. dotychczasowemu właścicielowi odmówiono prawa własności czasowej do tej nieruchomości.

W 2012 r. jego spadkobiercy zwrócili się o stwierdzenie nieważności tego orzeczenia.

Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Warszawie stwierdziło nieważność, ale tylko dlatego, iż w jego ocenie nie został złożony wniosek w trybie art. 7 ust. 2 dekretu z 1945 r. o gruntach warszawskich o przyznanie prawa własności czasowej. Kto – a takich osób było wówczas wiele z powodu wydarzeń wojennych – nie złożył w terminie wniosku o przyznanie prawa własności czasowej do nieruchomości, tracił szansę na jej odzyskanie. Zasady, że tzw. wniosek dekretowy jest kluczowym elementem spraw reprywatyzacyjnych, nie zmieniono do dziś.

W odwołaniu od decyzji SKO, a następnie w skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie i w skardze kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego spadkobiercy byłego właściciela zwrócili uwagę, że wprawdzie w aktach nie ma wniosku dekretowego byłych właścicieli, ale nie upoważnia to do twierdzenia, że nie został on nigdy złożony. Skoro w świetle dekretu orzeczenie o przyznaniu bądź odmowie przyznania praw do gruntu następowało wyłącznie na wniosek uprawnionego podmiotu, orzeczenie z 1958 r. musiało zapaść w wyniku rozpoznania takiego wniosku.

Ze względu na znaczny upływ czasu byli właściciele bądź ich spadkobiercy mogą już nie dysponować stosownymi dokumentami. Obowiązek ich przechowywania spoczywa jednak ciągle na organie administracyjnym. Gdy więc zachowała się decyzja odmawiająca przyznania własności czasowej, powinna być zachowana również cała dokumentacja. Z treści orzeczenia z 1958 r. wynika zresztą, że Prezydium RN m.st. Warszawy wydało je w wyniku rozpoznania złożonego wniosku byłego właściciela. W razie braku konkretnych dokumentów należy przyjąć, że było to orzeczenie wydane na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, czyli m.in. wniosku dekretowego.

Reklama
Reklama

Zarówno jednak WSA, jak i następnie NSA orzekły, że samo tylko domniemanie istnienia wniosku nie wystarczy do wydania decyzji własnościowej. W przekonaniu obu sądów wniosek zresztą nie istniał, ponieważ w orzeczeniu z 1958 r. w ogóle nie ma mowy o rozpatrzeniu wniosku byłego właściciela o przyznanie własności czasowej. Nie powołano też art. 7 ust. 2, ale art. 1 dekretu, zgodnie z którym wszelkie grunty na obszarze m.st. Warszawy przechodzą na własność gminy m.st. Warszawy.

Wniosku nie ma w aktach własnościowych nieruchomości czy w rejestrach wniosków dekretowych prowadzonych przez wojewodę, nie ma też żadnej wzmianki w innych dokumentach. Nawet jeżeli przyjąć, że akta własnościowe nieruchomości są niekompletne, to żaden inny z dowodów nie wskazuje, że może brakować w nich wniosku dekretowego byłych właścicieli. Bez takiego wniosku reprywatyzacja jest prawnie niemożliwa.

Sygnatura akt: I OSK 1539/15, I SA/Wa 2500/14

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama