Czego nie robimy przed zażyciem leku

Jedna na pięć osób niewłaściwie przyjmuje przepisane na receptę lekarstwa - dowodzą brytyjskie badania. W Polsce nawet co drugi środek może być stosowany nieprawidłowo

Aktualizacja: 28.08.2008 00:36 Publikacja: 27.08.2008 20:30

Czego nie robimy przed zażyciem leku

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

To szczyt absurdu – można pomyśleć na wieść o tym, jakie błędy ludzie potrafią popełnić przy stosowaniu leków. Przykład? Zażywanie środków nasennych rano. Problemy z zastosowaniem inhalatora wynikające z... niezdjęcia z niego nasadki. Spryskiwanie środkiem przeciwalergicznym kota zamiast własnych dróg oddechowych.

To historie z życia wzięte, a konkretnie z badania przeprowadzonego na zlecenie największej w Wielkiej Brytanii sieci aptek – Lloydspharmacy. Wśród 2 tys. ankietowanych co piąty popełnia błędy w przyjmowaniu lekarstw. Najczęściej polegają one na zmianie dawki czy czasu ich zażywania. Chorzy niewłaściwie także interpretują tekst ulotki albo w ogóle jej nie czytają.

– Problem w największym stopniu dotyczy osób starszych, które stosują największą ilość leków – mówi Andy Murdock, dyrektor ds. medycznych Lloydspharmacy. Dwie trzecie wszystkich recept jest w Wielkiej Brytanii przepisywanych pacjentom powyżej 60. roku życia.Leków w ogóle zażywa się coraz więcej. W ubiegłym roku brytyjscy doktorzy wypisali 796 mln recept, o 59 proc. więcej niż dziesięć lat wcześniej. A przecież wraz z rosnącą ich liczbą zwiększa się ryzyko popełnienia błędu.

Lekarze przekonują, że nawet najlepszy lek nie da gwarancji sukcesu, jeśli nie będzie właściwie przyjmowany, a może nieść ze sobą poważne skutki zdrowotne. Bolesne są także konsekwencje finansowe. Szacuje się, że tylko w Stanach Zjednoczonych straty z tytułu nieprzestrzegania wskazówek lekarskich sięgają rocznie aż 100 mld dolarów.

Problem dotyczy również Polski, choć precyzyjnych danych nam brak. – Przyjmuje się, że mniej więcej połowa leków przyjmowanych jest nieprawidłowo – mówi prof. Jacek Spławiński z Narodowego Instytutu Leków. A w przypadku niektórych medykamentów sprawa przedstawia się jeszcze gorzej. Po roku stosowania statyn, leków przeciwmiażdżycowych, aż 80 proc. pacjentów rezygnuje z terapii (dane kanadyjskich badaczy).

Dlaczego tak się dzieje? – Rezygnacja pacjentów z leczenia może wynikać z tego, że nie są przekonani o trafności jego wyboru – wyjaśnia dr Przemysław Kardas, kierownik Pierwszego Zakładu Medycyny Rodzinnej na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi. Bywa, że swoją decyzję tłumaczą tym, iż czują się już wystarczająco dobrze. Czasami zwyczajnie zapominają o przyjęciu leku, nie mają na jego wykupienie pieniędzy albo odstrasza ich treść ulotki informująca o efektach ubocznych terapii. Jak wynika z doświadczeń dr. Kardasa, typowym przykładem jest pacjent, któremu lekarz podczas kolejnych wizyt zwiększa dawkę leku (np. na nadciśnienie), a on po prostu go nie przyjmuje.

– Pacjenci mogą się czuć niewystarczająco zmotywowani – o kolejnym źródle problemu mówi prof. Ewa Sewerynek, kierownik Zakładu Metabolizmu Kostnego w Katedrze Endokrynologii Ogólnej UM w Łodzi. Zwłaszcza jeśli podczas pierwszej, najważniejszej w gruncie rzeczy, wizyty lekarz nie wytłumaczy dokładnie, na czym polega ich choroba, dlaczego powinni przyjmować przepisane leki i jakie mogą być skutki zaprzestania tego.

Niezwykle ważny jest również element wygody. Jak zauważyła prof. Sewerynek, im rzadziej lek powinien być przyjmowany, tym chętniej pacjenci to robią. Dotyczy to zwłaszcza osób starszych, zażywających wiele środków. Trudno im się dziwić, biorąc pod uwagę to, że lekarstwo na osteoporozę należy przyjmować na czczo, w pozycji pionowej, w której powinno się wytrwać nawet do godziny. Wyobraźmy sobie, że rytuał ten musi być powtarzany codziennie. Co innego, jeśli należy go wykonywać raz na tydzień, co jest możliwe przy zastosowaniu najnowszych preparatów.

Lekarze i naukowcy szukają pomysłu, jak problem rozwiązać. W Wielkiej Brytanii cztery lata temu wprowadzono nową procedurę o nazwie MUR. Skierowana jest ona do chorych, którzy przyjmują dużą liczbę leków lub których terapia trwa przez dłuższy czas. W ramach MUR mogą liczyć na bezpłatną "lekcję" sprawdzającą, czy właściwie zażywają wypisany im środek. Usługa oferowana jest w aptekach. Jak wynika z danych Lloydspharmacy, z pół miliona konsultacji w 55 proc. przypadków farmaceuta doradził dokonanie zmiany w sposobie stosowania leku.W Polsce prof. Ewa Sewerynek i dr Przemysław Kardas prowadzą badania, których celem jest poprawa przestrzegania zasad terapii przez pacjentów. Jeden z pomysłów dla zapominalskich zakłada powiązanie momentu brania leków z jakąś codzienną, rutynową czynnością. Może to być kolacja, mycie zębów, a nawet modlitwa.

Rozmowa z Aleksandrem Pawłem Mazurkiem z Narodowego Instytutu Leków

Jakie mogą być konsekwencje błędnego zażywania lekarstw?

Aleksander Paweł Mazurek:

Po pierwsze, negatywny efekt terapii. Nie można lekceważyć informacji zawartych w ulotce, według których lek powinien być na przykład zażywany na czczo. Jeśli się do nich nie dostosujemy, zmieni się farmakokinetyka danego środka. A więc inny będzie przebieg metabolizmu, a w rezultacie skutek działania preparatu. Po drugie, zażywając lek w sposób nieprawidłowy, narażamy się na ryzyko wystąpienia działań niepożądanych. Dotyczy to zarówno farmaceutyków wypisywanych na receptę, jak i kupowanych bez recepty czy leków roślinnych. Toksyczne może się okazać na przykład przedawkowanie. Ale wolałbym nie straszyć Polaków, bo mam wrażenie, że są na tyle wyedukowani, że zdają sobie z tego sprawę.

Dlaczego w takim razie aż połowa lekarstw przyjmowana jest nieprawidłowo?

Myślę, że wynika to z nieczytania ulotek. Nawet lekarze, przepisując pacjentowi lekarstwo, nie zachęcają do tej lektury. A przecież z braku czasu nie zawsze są w stanie przekazać najpotrzebniejsze informacje. Firmy farmaceutyczne mają obowiązek przeprowadzenia testu czytelności ulotki. Biorą w nim udział osoby o różnym poziomie wykształcenia, tak by mieć pewność, że treść jest dla wszystkich zrozumiała. Jeszcze więcej wskazówek będą zawierać pakiety informacyjne opracowane przez kraje UE dla poszczególnych leków. Już niedługo będziemy z nich korzystać.

To szczyt absurdu – można pomyśleć na wieść o tym, jakie błędy ludzie potrafią popełnić przy stosowaniu leków. Przykład? Zażywanie środków nasennych rano. Problemy z zastosowaniem inhalatora wynikające z... niezdjęcia z niego nasadki. Spryskiwanie środkiem przeciwalergicznym kota zamiast własnych dróg oddechowych.

To historie z życia wzięte, a konkretnie z badania przeprowadzonego na zlecenie największej w Wielkiej Brytanii sieci aptek – Lloydspharmacy. Wśród 2 tys. ankietowanych co piąty popełnia błędy w przyjmowaniu lekarstw. Najczęściej polegają one na zmianie dawki czy czasu ich zażywania. Chorzy niewłaściwie także interpretują tekst ulotki albo w ogóle jej nie czytają.

Pozostało 88% artykułu
Nauka
Najkrótszy dzień i najdłuższa noc w 2024 roku. Kiedy wypada przesilenie zimowe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Pełnia Księżyca w grudniu. Zimny Księżyc będzie wyjątkowy, bo trwa wielkie przesilenie księżycowe
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku