Jak czuje się człowiek, kiedy ktoś dotyka jego mózgu?

Dla mnie to bardzo intymne doświadczenie.

Czy można mówić o intymności, kiedy komunikacja odbywa się za pośrednictwem implantu w ręce, z której dodatkowo sterczą kable?

Jak najbardziej. Konkretnie mówimy tu o dwóch implantach: jednym wszczepionym w moją rękę i drugim, prostszym, znajdującym się w ręce mojej żony Ireny. W 2002 roku wykonaliśmy taki eksperyment, chcąc sprawdzić, czy możliwe jest porozumiewanie się za pomocą impulsów nerwowych. I to zadziałało! Irena, poruszając dłonią, wysyłała prosto do mojego mózgu wyraźne sygnały, które płynęły za pośrednictwem implantu zakotwiczonego we włóknach nerwowych mojej ręki. To było coś więcej niż fizyczne doznanie, więcej niż seks – połączyliśmy ze sobą nasze systemy nerwowe, a nie tylko ciała. Właśnie o taką intymność mi chodzi. Mam wątpliwości, czy chciałbym się w ten sposób porozumiewać z mężczyzną...

Czytaj w tygodniku "Uważam Rze" oraz na uwazamrze.pl