Futurystyczny projekt powstawał dwa lata w Kopenhadze w pracowni Bjarke Ingels Group. Jeśli zostanie zrealizowany, istniejące już i bardzo znane zoo w Givskud zmieni się nie do poznania. Znikną klatki, ogrodzenia, wybiegi, fosy z zasiekami oddzielającymi drapieżniki od publiczności. Ustąpią miejsca połaciom charakterystycznym dla ekosystemów, jakie występują na różnych kontynentach.
– Postaramy się zbudować siedziby dla zwierząt na ich miarę, które będą jednocześnie takiej jakości jak ich rodzime środowisko – deklaruje kierujący zespołem Bjarke Ingels.
W tym celu z pola widzenia zwierząt muszą zniknąć zwiedzający. Budynki, które mimo wszystko są niezbędne w ogrodzie zoologicznym, zostaną zintegrowane ze środowiskiem i ukryte.
Wchodząc do zoo, zwiedzający trafią najpierw na centralny plac, na którym zastaną kasy, restauracje, butiki z pamiątkami, toalety. Wokół tego placu będą się „przechadzać" zwierzęta. Przeznaczono dla nich pokaźny obszar, każdemu z kontynentów przypadnie 120 hektarów. Wejścia na kontynenty będą prowadziły z centralnego placu.
Pytanie tylko, jak sprawić, aby w tej strukturze ukryć ludzi? Architekci zaprojektowali specjalne schrony i nisze zaopatrzone w lustra weneckie, przez które ludzie będą widzieli zwierzęta, sami pozostając dla nich niewidzialni. W Zootopii zwierzę nie wyczuje także zapachu człowieka, mimo że będzie ukryty blisko, po drugiej stronie lustra. Do pomieszczeń i nisz z lustrami będą prowadziły rampy, mostki, tunele skryte w ziemi.