Zloty tradycyjnych łodzi z całej Europy odbywają się od 2003 roku, organizuje je miasto Orlean. Festiwal ten stał się największym zlotem flisackim w Europie, promuje on tradycje żeglugi śródlądowej i szkutnictwa. Od 23 do 27 września, przy nabrzeżu długości dwóch kilometrów zacumuje około 200 łodzi, ich załogi będą liczyć w sumie 700 ludzi. Na festiwalu zjawi się także 450 rzemieślników kultywujących dawne tradycje. Organizatorzy spodziewają się 650 tys. zwiedzających.
14 łodzi z Polski weźmie udział w tegorocznej imprezie. Cztery wypłynęły z Krakowa i dotrą na miejsce po pokonaniu 2700 km. Minęły już Paryż. Jest wśród nich „Wanda" — replika XV-wiecznej szkuty odkrytej w 2009 roku w starorzeczu wiślanym pod Czerskiem (łódź takiego samego typu została niedawno odkryta koło Anjou).
Pozostałe zostaną dowiezione ciężarówkami w kontenerach. Są wśród nich: pływająca kuźnia z Pińczowa, łódź warszawskich piaskarzy i replika najdłuższej w Europie 12-metrowej dłubanki wykonana z jednego pnia topoli.
Każdego festiwalowego dnia 50 polskich marynarzy i rzemieślników będzie prezentować nadwiślańskie regiony — podkarpacki, małopolski, mazowiecki, kujawski i pomorski. Nie obejdzie się bez degustacji produktów regionalnych — między innymi w ramach dnia kaszy, dnia śledzia i zupy rybnej, dnia fasoli.
Udział wiślanych jednostek we francuskim festiwalu możliwy jest dzięki współpracy Fundacji Rok Rzeki Wisły i Association Loire — Vistula (Stowarzysznie Loara — Wisła). Obie organizacje zajmują się kultywowaniem tradycji flisackich. Association Loire — Vistula powstało w 1981 roku i początkowo zajmowało się pomaganiem Polakom, którzy opuścili kraj z powodu stanu wojennego. Obecnie zajmuje się ono polsko — francuską współpracą naukową w dziedzinie hydrologii i historii żeglugi rzecznej.