Zapalenie wywołane było infekcją bakteryjną, a martwica – chorobą kesonową. Naukowcy odkryli to, badając szczątki pistozaurów – gadów morskich sprzed 240 mln lat.

Bakterie były pierwszymi formami życia, które skolonizowały Ziemię ponad 3 miliardy lat temu, nie jest jednak jasne, jak dawno temu uzyskały zdolność wnikania do innych organizmów i wywoływania u nich zmian chorobowych.

Nowe światło na tę kwestię rzucają badania polsko-amerykańskiego zespołu pod kierunkiem Dawida Surmika z Parku Nauki i Ewolucji Człowieka w Krasiejowie. Wyniki prac ukazały się w „Royal Society Open Science". Przedmiotem badań były kości gadów morskich z gatunku Pistosaurus longaevus. Zwierzęta te żyły 240 mln lat temu, osiągały 2,5 m. Żywiły się rybami. Polując, gwałtownie wynurzały się, narażając się na chorobę dekompresyjną. Gady te, w przeciwieństwie do plezjozaurów, nie były zdolne do transoceanicznych podróży i zamieszkiwały płytsze akweny.

Podczas nagłego wynurzania się pęcherzyki azotu zatrzymują dopływ krwi do tkanki kostnej i powodują jej obumieranie. Ten typ martwicy to martwica jałowa (aseptyczna). Ale w kościach dochodzić też może do martwicy septycznej – spowodowanej przez bakterie. Pistozaury mają w kościach ślady obu typów martwicy.