Jak ponownie zaprosić namiętność do sypialni

Całkowita bliskość zabija w związku żądzę – przekonuje w rozmowie z „Rz” Esther Perel, nowojorska psychoterapeutka, której książka pt. „Inteligencja erotyczna. Seks, kłamstwa i domowe pielesze” już jutro pojawi się w polskich księgarniach

Publikacja: 05.03.2008 00:27

Jak ponownie zaprosić namiętność do sypialni

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Radzi pani swoim pacjentom, w związkach których brakuje namiętności, by przestali się często przytulać, a nawet by się rozwiedli. Czy nie jest to zbyt radykalne rozwiązanie?

Esther Perel:

Uczyniłam tak tylko w jednym przypadku. Kiedy para, która przyszła do mnie z prośbą o pomoc, przytulała się i pieściła tak często, że przestawało mieć to wydźwięk seksualny. Było po prostu ciepłym dotykiem, bez erotyki, bez prądu, tak po przyjacielsku.

Czas zawsze działa na niekorzyść jakości życia seksualnego?

Nie, nie jest to regułą. Z biegiem czasu poziom namiętności nie zawsze musi opadać. Wiele osób, zwłaszcza kobiet, wraz z dojrzewaniem związku przełamuje swoje zahamowania, co otwiera im drogę do pełniejszego przeżywania seksu. W parach, które rozumieją się najlepiej, namiętność przypływa i odpływa. Jeśli między partnerami jest ta iskra, oni wiedzą, jak podsycać erotyzm.

Jak brzmi recepta na zachowanie namiętności w związku z długim stażem?

Nie ma takiej recepty. Pogodzenie domowej atmosfery, spokoju i stabilizacji z utrzymaniem satysfakcjonującego poziomu erotyzmu nie jest problemem, który można rozwiązać, posługując się techniką typu dziesięć kroków do. Najważniejsze jest zrozumienie, że to, co napędza miłość, nie zawsze podsyca namiętność. Bliskość uczuciowa i emocjonalna nie gwarantuje udanego życia seksualnego. Istnieje coś takiego jak paradoks bliskości. Silna zażyłość, całkowite zespolenie się z partnerem nadwątla erotyzm w związku.

Do jego utrzymania potrzeba pewnego rodzaju napięcia, tajemnicy, odrębności, niezależności, wolności, a czasem nawet obcości. Namiętność potrzebuje tych składników, podobnie jak ogień potrzebuje powietrza. Często bywa tak, że partnerzy nie dają sobie tego wystarczająco dużo. Nie wszyscy to sobie uzmysławiamy. Dlatego w moim gabinecie pojawiają się pary, od których słyszę, że bardzo się kochają, a nie uprawiają seksu.

Mam rozumieć, że więcej bliskości oznacza mniej seksu?

Niesłusznie skupia się pani na tych dwóch skrajnościach. Nie, bliskość nie zabija namiętności. Chodzi o pewnego rodzaju napięcie między tymi elementami. Miłość potrzebuje bliskości, namiętność potrzebuje odrębności.

Podczas zagranicznych podróży proszę osoby, które uczestniczą w spotkaniach ze mną, by opisały moment, w którym ich partnerzy wydają im się najbardziej pociągający. Odpowiedzi zawsze są do siebie podobne: kiedy widzę, że gra na pianinie, kiedy oddaje się swojej pasji, bawi się z dziećmi (podobnych odpowiedzi udzielają jedynie kobiety), gdy spoglądam na nią, na niego rozmawiających z innymi podczas przyjęcia, gdy mnie zadziwia, kiedy patrzę z bezpiecznego dystansu i dostrzegam w niej, w nim odrębną osobę. To przestrzeń, w której znajduje się miejsce na erotyzm.

Twierdzi pani, że rutyna zabija żądzę. Jednocześnie radzi planować seks. Jak to pogodzić?

Gdy mówię o planowaniu seksu, nie chodzi mi tylko o wymiar praktyczny. To sposób na odnalezienie i wyznaczenie w związku erotycznej przestrzeni, w której można odczuwać przyjemność. Seks ludzi zaangażowanych to seks zaplanowany. Jest intencjonalny i uprawiany „z premedytacją”. Nie można czekać, aż samo się stanie. W długotrwałych związkach to, co się miało samo stać, już dawno się wydarzyło.

Czy rzeczywiście większość kobiet, mimo że się do tego nie zawsze przyznaje, pragnie być w sypialni uległa?

Uległość nie jest postawą pasywną ani oznaką słabości. To konkretna reakcja. Bycie uległą w łóżku daje wielu kobietom poczucie otoczenia opieką, uwolnienia od odpowiedzialności. Ktoś się nimi zajmuje, a one mogą się wreszcie wyluzować. Nie chodzi o to, by posiąść je w łóżku, bo one lubią być traktowane przedmiotowo.

A co z mężczyznami? Czego oni pragną?

Mężczyźni chcą partnerki, która nie będzie się z nimi kochała z litości, na odczep się. Chcą, by tak jak oni mocno przeżywała seksualne zespolenie. Nie ma silniejszej podniety niż jej pragnienie, jej pożądanie.

Esther Perel od ponad 20 lat zajmuje się poradnictwem małżeńskim i terapią rodzin. Urodziła się w Belgii. Skończyła Uniwersytet Hebrajski w Jerozolimie i Lesley College w Cambridge. Posługuje się ośmioma językami. Wraz z mężem i dwojgiem dzieci mieszka w Nowym Jorku, gdzie prowadzi prywatny gabinet i uczy na Wydziale Psychiatrii New York University Medical School.

W ramach Międzynarodowych Studiów nad Traumą współpracuje z Uniwersytetem Kolumbii. Wywiady z nią publikował m.in. „The Washington Post”, „Vogue”. Jest częstym gościem programów radiowych i telewizyjnych, np. „The Oprah Winfrey Show”.

i. r.

O czym jest ta książka? O erotyzmie i poetyce seksu, o naturze miłosnej żądzy i o dylematach, które się z nią wiążą – tłumaczy autorka. Do jej napisania zainspirowały Esther Perel doświadczenia zawodowe, terapeutyczna praca z setkami par uskarżających się na brak pożądania. Problem ten często pojawia się wraz z upływającym czasem.

Dlatego „Inteligencja erotyczna” skierowana jest zwłaszcza do osób w związkach z dłuższym stażem. Perel nie owija w bawełnę. Nie proponuje prostych, gotowych rozwiązań. W dowcipny sposób pokazuje mechanizmy i paradoksy życia intymnego. Daje czytelnikowi szanse, by mógł nauczyć się czegoś na cudzych błędach. Książka szybko trafiła na listy bestsellerów w USA. Następnie ukazała się w kilkunastu krajach, m.in. w Wielkiej Brytanii, Danii, Niemczech, Brazylii, Włoszech.

INTELIGENCJA EROTYCZNA, Wydawnictwo Znak, Kraków 2008, s. 258

i.r.

Rz: Radzi pani swoim pacjentom, w związkach których brakuje namiętności, by przestali się często przytulać, a nawet by się rozwiedli. Czy nie jest to zbyt radykalne rozwiązanie?

Esther Perel:

Pozostało 96% artykułu
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nauka
Przełomowe ustalenia badaczy. Odkryto życie w najbardziej „niegościnnym” miejscu na Ziemi