Co piąty Polak przyznaje, że w chwilach wolnych nie jeździ na rowerze, nie ćwiczy w siłowni, nie czyta książek, nie spotyka się ze znajomymi, ale... leniuchuje*. W myśl idei, że tylko człowiek aktywny osiąga w życiu sukcesy, jeszcze do niedawna podobna postawa byłaby godna potępienia. Ale od kiedy coraz więcej czasu spędzamy w pracy, w związku z czym wolnego mamy coraz mniej (całkowity brak w dni powszednie chwili dla siebie deklaruje co czwarty Polak), nieróbstwo przestaje być wstydliwe. Ba, są nawet tacy, którzy wręcz namawiają do jego praktykowania.
- Zrób sobie miniurlop, którego celem będzie nicnierobienie — przekonuje Nicole Truckenbrodt, trenerka oraz doradca organizacji z Monachium. — Żadnego sportu, żadnych programów upiększających czy aktywnych, nic z tych rzeczy. Niech to będzie czas wykorzystany w pełni na odpoczynek. Takie dni mogą przynieść skutek porównywalny ze skutkami trzech tygodni urlopu aktywnego.
To, że tylko czynne odpoczywanie pomoże naładować przysłowiowe akumulatory jest mitem. Skąd on się wziął? — Ton wzorcom spędzania wolnego czasu narzucają dzisiaj ekstrawertycy, którzy mają wysokie zapotrzebowanie na stymulację — opowiada Jacek Santorski, psycholog biznesu. To głównie z nich wywodzą się przedsiębiorcy i kadra menedżerska. Najlepiej wypoczywają przeżywając ekstremalne doznania, np. w postaci wyprawy reprodukcją statku wikingów do Norwegii, która kończy się nurkowaniem w zimnym oceanie.
Taką osobą jest Patrycja, szefowa działu marketingu w dużej firmie konsultingowej. — Szukanie coraz to bardziej wymyślnych form wypoczynku w pewnym momencie stało się w moim życiu obsesją — mówi. — Nie wiem, skąd mi się to bierze, ale we wszystkim chcę być najlepsza, nawet podczas urlopu. W praktyce nie zawsze jest to oczywiście możliwe. Często więc zamiast wypocząć, wracam zmęczona rywalizacją.
Podczas warsztatów, na których Santorski uczy menedżerów, w jaki sposób zarządzać energią, przypomina o czymś jeszcze: nie wszyscy odpoczywają doznając ekstremalnych emocji. Są ludzie, dla których podobne doświadczenie będzie oznaczało piekło (wakacyjny wypoczynek niezgodny z własnymi preferencjami i potrzebami znajduje się na liście najbardziej stresujących wydarzeń życiowych). Chodzi o introwertyków o niskiej potrzebie stymulacji. W ich przypadku dobry urlop to czas wolny od mocnych doznań.