Dolina, nigdy nie penetrowana przez archeologów, rozciąga się około 300 kilometrów na północ od Limy. Razem z Polakami z Ośrodka Badań Prekolumbijskich Uniwersytetu Warszawskiego pracują naukowcy z Papieskiego Uniwersytetu Katolickiego w Limie. Zespołem kieruje dr Miłosz Giersz. „Rz” informowała już w skrócie o tych odkryciach.
Jest to ostatnia niebadana wcześniej dolina w tym kraju. Wiele odkrytych stanowisk to cmentarzyska i osady. Najciekawszym odnalezionym obiektem – w wiosce Quillapampa – jest rezydencja, w której 1500 lat temu mieszkali ludzie stanowiący miejscową elitę. Ruiny te kryją szczątki czterech dorosłych osób, dwojga kilkuletnich dzieci i dwóch noworodków. Archeolodzy są zdania, że były to ofiary składane podczas przeróbek budowli. Świadczy o tym sposób, w jaki ginęli ci ludzie. Dwie dorosłe osoby zmarły zmiażdżone dużymi głazami. Jednej osobie – młodemu mężczyźnie – rozbito głowę maczugą. – Badania antropologiczne ustalą, czy przed śmiercią był on torturowany. Ludzie składani w ofierze mogli być wcześniej zamroczeni – wyjaśnia dr Miłosz Giersz.
Interesująca jest również rezydencja. Budynek prawdopodobnie będzie można odtworzyć. Zachował się między innymi fragment dachu zdobiony charakterystycznymi ceramicznymi elementami.
Polsko-peruwiańskie odkrycie jest bardzo ważne dla poznania przeszłości tego regionu, dotychczas praktycznie nieznanej.