Uczeni dokonali tego cudu za pomocą wyciszenia aktywności białka S6K1. W ten sposób sztucznie dostarczyli organizmom zwierząt korzyści, jakie naturalnie są skutkiem ograniczenia ilości spożywanego jedzenia. Stan zdrowia zmodyfikowanych myszy został porównany z ich dzikimi rówieśnicami.
Okazało się, że były od nich szczuplejsze, miały silniejsze kości, nie cierpiały na rozwijającą się z wiekiem mniejszą wrażliwość na insulinę. Ale także lepiej radziły sobie w zadaniach sprawnościowych i w testach umiejętności poznawczych.
Jak skomentował dr David Gems, jeden z autorów badań, znaleźliśmy się dużo bliżej możliwości leczenia procesu starzenia się.