66-metrowy stalowy parowiec miał barwną historię. Rozpoczęła się w Szkocji w 1881 roku, kiedy jeszcze nazywał się Craigallion. Służył na Karaibach i pomagał w budowie Kanału Panamskiego.
Po wypadku na Bahamach w 1885 roku został przemianowany na SS Ozama. W 1894 w drodze do Charleston wpadł na mieliznę w okolicy Cape Romain w Południowej Karolinie. Powstała dziura w kadłubie, przez którą woda wdarła się do maszynowni i statek szybko zatonął. Załoga wraz z kapitanem uratowała się z katastrofy.
Wrak niezydentyfikowanego statku w pobliżu miejsca tej katastrofy został znaleziony podczas badań magnetometrem w roku 1979. Ale SS Ozama został zidentyfikowany dopiero teraz. Poinformował o tym na Facebooku odkrywca, archeolog podwodny E. Lee Spence.
— To co mnie podekscytowało, to okazja, by znaleźć nagrodę w postaci złota i innych skarbów jakie SS Ozama mógł przewozić — przyznał archeolog. — Jego bogata historia jest pełna dramatycznych wydarzeń, takich jak bunt i przemyt broni oraz pieniędzy dla Haiti.