Nad Wisłą powstało w ubiegłym roku 18 proc. wykrytych w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce stron wykorzystywanych do phishingu. To rodzaj przestępczości komputerowej polegającej na podmienianiu strony WWW (np. banku) na podobną stronę stworzoną przez przestępców. Cel zamiany to uzyskanie haseł dostępu użytkowników, którzy będą próbowali logować się do konta poprzez fałszywą stronę.
Jak wyliczyli eksperci firmy Symantec, która opublikowała coroczny raport o zagrożeniach w sieci, wśród fałszywych stron działających na polskich serwerach 90 proc. podszywała się pod witryny instytucji finansowych, zwykle banków. Pod względem liczby stron phishingowych w 2008 r. Polska wyprzedziła m.in, Niemcy, Francję i Rosję.
– Phishing nasila się, a zagrożeń przybywa w rekordowym tempie. Cyberprzestępcy odeszli od masowej dystrybucji kilku zagrożeń na rzecz milionów unikalnych ataków – stwierdził Stephen Trilling, wiceprezes Symantec Security.
W skali świata dane kont bankowych nie są jednak najbardziej pożądaną przez cyberprzestępców informacją. Dużo większym zainteresowaniem cieszą się dane kart kredytowych (32 proc. przypadków, którymi nierzadko można płacić bez potrzeby jakiejkolwiek autoryzacji.
[ramka]1000 dol. to czarnorynkowa cena informacji umożliwiającej dostęp do jednego konta bankowego[/ramka]