Przewidywania Magny, firmy analitycznej, która wchodzi w skład jednej z największych grup komunikacji mediowej (Interpublic Group), dla tego roku pozostały na niezmienionym poziomie. Według niej rynek reklamy za oceanem wzrośnie w tym roku zaledwie o 1,6 proc. i osiągnie wartość 173,5 mld dol. – Jednak w związku z trwałym osłabieniem amerykańskiej gospodarki przyszłoroczną prognozę wzrostu wydatków na reklamę obniżyliśmy z 4,8 proc. do 2,9 proc. Przyczyniły się do tego spadek wydatków konsumpcyjnych i produkcji oraz niekończące się problemy na rynku pracy i nieruchomości – podali eksperci z Magna Global.
Przyszłoroczny niski wzrost jest znacznie poniżej wcześniejszych oczekiwań firmy. W przyszłym roku reklamowe wpływy mediów za oceanem sięgną „zaledwie" 178,5 mld dol. To wciąż znacznie mniej, niż wynosiły w ostatnim przedkryzysowym roku 2007 (206,1 mld dol.)
Słabe prognozy dla USA to zła wiadomość dla całej branży. USA to największy rynek reklamy na świecie, który ma ogromny wpływ na cały świat, choćby dlatego że wiele międzynarodowych korporacji obecnych w różnych krajach jest zarządzanych właśnie ze Stanów Zjednoczonych.
Także według prognoz grupy domów mediowych ZenithOptimedia amerykański rynek reklamy zwiększy się w tym roku bardzo skromnie, bo tylko o 2,2 proc., do 154,7 mld dol. A w kolejnych latach będzie rósł niewiele szybciej, pomimo planowanych tam w przyszłym roku wyborów prezydenckich.
Analitycy ZenithOptimedia Group w ostatnim raporcie obniżyli też prognozy dla globalnego rynku reklamy. Perspektywę wzrostu w tym roku obniżono z 4,1 proc. do 3,6 proc., a w przyszłym z 4,9 proc. do 4,3 proc.