O Google mówiło się w ostatnich dniach głównie w kontekście śledztwa prowadzonego przeciwko firmie przez Komisję Europejską. Zmiany w algorytmie wyszukiwarki, które wchodzą w życie we wtorek, 21 kwietnia, nie były tajemnicą, ale nikt szczególnie się nimi nie zajmował. Tymczasem mogą one przysporzyć bólu głowy wielu menedżerom.
Google w ślad za zmianami preferencji użytkowników postanowił, że internauci korzystający ze smartfona czy tabletu w wynikach wyszukiwania zobaczą najpierw strony, które są do tego sprzętu dostosowane. Czyli mają przynajmniej tzw. lekkie wersje.