Reklama

Łańcuszek szczęścia na Facebooku

Mark Zuckerberg rozdaje pieniądze, bo jest niesłychanie szczęśliwy z powodu narodzin córki Maximy. Konkretnie 10 proc. akcji Facebooka. Każdy, kto prześle taką informację do 5-10 osób ma szansę na wygraną w wysokości 4,5 mln dolarów. — taka informacja od początku grudnia krąży w sieci.

Aktualizacja: 01.01.2016 11:41 Publikacja: 01.01.2016 11:08

Łańcuszek szczęścia na Facebooku

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Brzmi jak spam i spamem jest. I została zdementowana przez administratorów strony. Chociaż akurat w tym spamie jest ziarenko prawdy.

Rzeczywiście założyciel Facebooka jest niesłychanie szczęśliwy z powodu narodzin długo oczekiwanego dziecka. Dlatego wspólnie z żoną, Priscillą Chan zamierzają się podzielić swoją fortuną zakładając fundację dla Maksimy. Tą informacją zatytułowaną „List do naszej córki" opublikowali na Facebooku, załączając rodzinne zdjęcie. I obiecali przekazać na konto fundacji 99 proc. należących do nich 24 proc. akcji Facebooka, który wówczas wyceniany był na rynku na 46 mld dolarów.

Ale oszustom to nie przeszkadza. Szczęśliwców, którzy zyskają dostęp do fortuny Zuckerberga — według twórców spamu — ma być tysiąc, a szanse na wygraną mają ci, którzy roześlą informacje do jak największej liczy osób. „ To nieprawda. Facebook nie rozdaje żadnych pieniędzy. Nie wysyłajcie spamów przyjaciołom. I chociaż rzeczywiście Priscilla i Mark obiecali przekazać pieniądze i stworzyć fundację, to nie wszystko, co czytacie w Internecie rzeczywiście jest zgodne z prawdą. Bo nie ma mowy o jakimkolwiek rozdawnictwie na chybił trafił"" komunikuje najpopularniejszy na świecie serwis społecznościowy.

Spam nadal krąży. A „administratorzy" dziękują rozsyłającym nieprawdziwe informacje, że uczynili z Facebooka tak potężne narzędzie społecznościowe i filantropijne. Jedna z wersji spamu zawiera nawet podziękowania Zuckerberga dla biorących udział w akcji za ich „wizjonerstwo w dobroczynności".

Jest to jednak zwykłe oszustwo finansowe, znany od dziesiątków lat „łańcuszek szczęścia". Kiedyś trzeba było wysyłać kartki, teraz „wystarczy jedno kliknięcie". Taki mail zawiera skrypt hotmail podliczający ile razy został wysłany, a oszustom płaci firma zajmująca się badaniami skuteczności elektronicznej wysyłki. Pozyskując aktywne skrzynki pocztowe buduje sobie tym samym książkę adresową, która może posłużyć np. do wysyłania informacji reklamowych. Czyli są tutaj obecne prawdziwe pieniądze, bo wartością jest nasz adres elektroniczny i adresy wszystkich osób, do których informację prześlemy.

Reklama
Reklama

Takie spamy zazwyczaj są wysyłane i nie tylko w Polsce, kiedy w sieci pojawia się apel rodziców chorego dziecka, desperacko szukających pieniędzy na leczenie.. Ale oszuści wysyłający spamy najczęściej nie chcą nawet pieniędzy. Jak powyżej „wystarczy kliknąć" i nasz adres jest już powszechnie dostępny. Podobnie działają wyskakujące okienka obiecujące nagrody. „Bon do Rossmanna o wartości 500 złotych masz już w kieszeni. Grasz dalej? " Jeśli komuś obietnica bonu wystarcza i próbuje się odłączyć od oferty okazuje się, że jest to możliwe jedynie po restartowaniu komputera. W przeciwnym razie pojawiają się dwie opcje „przejdź do następnej strony", bądź „wróć do poprzedniej". Przejście do kolejnej owocuje najczęściej kontaktem z przedstawicielem jednego z największych operatorów oferującym skorzystanie z jego oferty zmiany firmy świadczącej usługi telekomunikacyjne na wyjątkowych warunkach przez określony czas. Brak woli skorzystania z takiej propozycji nie spotyka się z życzliwym zrozumieniem.

W przypadku Facebooka nie jest to pierwszy przypadek próby wyłudzenia korzystając z popularności portalu. We wrześniu 2015 pojawiła się informacja, że zamierza upublicznić dane swoich uczestników, a powodem miało być wejście firmy na giełdę. Użytkownicy mieli przekazać swoje kompletne dane. „Jeśli nie spełnisz tych warunków Facebook będzie miał prawo do publikacji zamieszczanych przez ciebie zdjęć oraz zmian w twoim profilu". Serwis szybko zdementował tę informację „Może i na Marsie jest woda, ale nie wierzcie we wszystko, co dzisiaj publikuje się w sieci. Facebook jest niezależny i taki pozostanie".

Media
101. ceremonia wręczenia Oscarów odbędzie się na YouTubie
Media
Nieoficjalnie: Warner Bros. Discovery odrzuci ofertę przejęcia przez Paramount
Media
Europa dławi się regulacjami i przegrywa wyścig o AI
Media
Miliarder z Hongkongu może trafić za kratki na resztę życia. Sąd: mózg spisków
Media
Miliarder chętny na zakup TikToka „w zawieszeniu”. Co zrobi Donald Trump?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama