Argentyński piłkarz w lutym podpisał kontrakt reklamowy z Alfa-bankiem oligarchy Michaiła Fridmana. Bank jest jednym z oficjalnych banków rosyjskiego mundialu, podała gazeta RBK. Nie wiadomo, ile na reklamowaniu banku zarobi Messi, ale Alfa-bank stać na wyłożenie wielkich pieniędzy. Według stanu na początek 2018 r., bank zajmował 7 miejsce pod względem wielkości aktywów (2,7 bln rubli, tj. dziś 50 mld dol., przyrost w ciągu 2017 r. o 8,2 proc.).
Przed Messim już wiele innych międzynarodowych gwiazd filmu i sportu reklamowało rosyjskie marki. W 2008 r. Sylvester Stallone podpisał kontrakt na 1 mln dol. z holdingiem Synergia - kluczowym producentem alkoholu w Rosji. Amerykański aktor reklamował wódkę „Rosyjski lód”. Firma wyjaśniła, że Stallone został do tej reklamy wybrany ze względu na swoje rosyjskie korzenie. W reklamie mówił: „W każdym z nas jest cząstka Rosjanina”.
W 2010 r. brytyjski gwiazdor kina akcji Jason Statham reklamował olej silnikowy G-energy produkowany przez Gazprom neft. W 2015 r. ten sam produkt reklamował napastnik reprezentacji Brazylii - Givanildo Vieira de Souza znanym jako Hulk. Piłkarz grał wtedy w Zenicie St. Petersburg, gdzie Gazprom jest głównym sponsorem.
Także w 2010 r. w Rosji pojawił się Bruce Willis, znany też z polskich reklam. Aktor był twarzą banku prywatnego Trast. „Postać Bruce’a Willis’a budzącego zaufanie, prawego człowieka, który reprezentuje te cechy nie tylko na ekranie, ale i w życiu codziennym, całkowicie pokrywa się z naszymi wartościami i wartościami naszych klientów” - wyjaśniał wybór rosyjski bank.
W 2012 r. twarzą banku „Sowieckij” został francuski aktor Gerard Depardieu. Nie miał wtedy jeszcze rosyjskiego obywatelstwa, ale już lubił Rosję. „Dlaczego się zgodziłem? Podoba mi się Rosja i Rosjanie. Dużo mnie wiąże z waszym krajem. Dawno jesteśmy już częścią wspólnej kultury. I jak wiecie, sam jestem troszkę sowiecki” - przyznawał Francuz, cytowany przez RBK.