Na reklamówki emitowane w materiałach wideo w Internecie (np. jako materiał wideo lub banner) amerykańscy reklamodawcy wyłożą w tym roku już 2,57 mld dol., o 22,5 proc. więcej niż w ubiegłym – przewiduje firma AccuStream. Analitycy eMarketera zauważają, że mimo iż w tym roku w wyniku gospodarczego kryzysu za oceanem wzrost tych wydatków zwolni, taka forma reklamy i tak urośnie w tempie, jakiego inne media mogą tylko pozazdrościć. Według nich w 2013 roku wpływy z reklamy wideo w USA będą prawie osiem razy wyższe niż w ubiegłym roku.

Według AccuStream tempo wzrostu wydatków na tę formę reklamy zacznie rosnąć już w przyszłym roku i wyniesie 28,2 proc., podczas gdy wpływy innych mediów, jak gazety, będą się wciąż systematycznie kurczyć. Według eMarketera rośnie też udział takiej reklamy w ramach wszystkich wydatków na promocję w sieci.

To przede wszystkim skutek zmian w upodobaniach Amerykanów, którzy coraz chętniej oglądają wideo w sieci. Według eMarketera robi to dziś ponad połowa z nich, a w 2012 roku grupa osób oglądająca filmy wideo w Internecie urośnie do 190 mln. Reklamowe budżety firm wędrują natomiast za odbiorcami.

Modę na oglądanie materiałów wideo w Internecie upowszechnił m.in. serwis YouTube. Dziś tego typu materiały zamieszczają wszystkie duże portale informacyjne na całym świecie. A w dobie wciąż rosnącego dostępu do szerokopasmowego Internetu reklam wideo w sieci będzie coraz więcej i będą coraz droższe.