W trzecim kwartale ubiegłego roku przychody portalu, który regularnie odwiedza już ponad 1 mld ludzi miesięcznie, wynosiły 1,26 mld dol. (i były wyższe niż przed rokiem), ale był on wciąż pod kreską (strata sięgała 59 mln dol.)
W IV kwartale analitycy przepytani przez agencję Thomson Reuters spodziewają się po portalu zysku na poziomie 394,4 mln dol. oraz przychodów w wysokości 1,58 mld dol. Całorocznie stawiają na 5,03 mld dol. przychodów i 1,29 mld dol. zysku. Gdyby Facebookowi udało się osiągnąć takie wyniki, jego przychody całorocznie zwiększyłyby się rok do roku o ponad 35 proc.
Inwestorzy będą chcieli widzieć w spółce szanse na dalsze szybkie wzrosty, bo analitycy oczekują dalszych widocznych wzrostów jej wyników. W 2013 roku zadowoliłyby ich przychody na poziomie 6,58 mld dol. i 1,73 mld dol. zysku.
O tym, czy będą widzieli szansę na takie wyniki, zadecyduje m.in. to, jak wypadną wpływy Facebooka z jego mobilnych użytkowników. Mimo, że z komórki lub tabletu na portal loguje się ponad połowa użytkowników (60 proc., 604 mln osób), wpływy z nich wciąż są, zdaniem ekspertów, zbyt niskie – w trzecim kwartale sięgały zaledwie 152 mln dol.
To jednak mogło się mocno zmienić, bo to pod koniec ubiegłego roku Facebook zintensyfikował swoje wysiłki, jeśli chodzi o mobilne wpływy. eMarketer podał niedawno za firmą Kenshoo Social, że jej zdaniem w grudniu wpływy Facebooka pozyskiwane z użytkowników wchodzących na portal ze smartfonów i tabletów sięgały już jednej piątej wszystkich (20,3 proc.). Według szacunków firmy Cowen and Company całorocznie na koniec tego (2013) roku mają natomiast sięgnąć 1,7 mld dol. ze wszystkich szacowanych na 6 mld dol.