Wierzcie w Mikołaja!

Tylko wiara czyni cuda. A gdy towarzyszy jej nadzieja i radość malców z całego świata, to okazuje się , że nawet kilkuletnia dziewczynka i mały troll mogą uratować Święta - pisze Monika Janusz-Lorkowska.

Publikacja: 24.12.2013 14:02

„Wierzcie w Mikołaja!"

„Wierzcie w Mikołaja!"

Foto: materiały prasowe

Są różne rodzaje śmiechu. Można się śmiać z uciechy, ciepło, serdecznie, ale też smutno lub złośliwie. I to Święty Mikołaj może się tak śmiać. Bo bywa nie tylko dobry, ale też zły i złośliwy. To rozróżnienie to pierwsze zaskoczenie, które  czeka na najmłodszych podczas lektury „Wierzcie w Mikołaja!".

Kolejnym może być fakt, że Mikołajowi nie towarzyszy na co dzień ani gromada krasnali, ani Śnieżynki, ani renifery i inne zwierzęta, tylko mały owłosiony troll z długim ogonem i pazurami. Podaje mu herbatę, i ucisza jego śmiech. A ten śmiech zaczyna brzmieć złowrogo, bo starzy pan z brodą i nadwagą przeżywa kryzys, bo Święta według niego są w kryzysie. Ludzie nie wierzą, a do niewiary dorosłych dołącza niewiara dzieci. Święty Mikołaj, zwany też Jultomten, Papai Noel, Santa Claus, Joulupukki czy Babbo Natale postanawia więc, że Święta się nie odbędą.

I choć ludzie do nich dążą, to zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Gasną świecie adwentowe, ciasteczka bożonarodzeniowe wybuchają w piekarnikach, choinki tracą igły, nie zapalają się świąteczne lampki elektryczne. Dorośli tłumaczą te wypadki po swojemu – dziwne przypadki, zbiegi okoliczności, wybrakowane żarówki. Nie w tym czyjejś wywrotowej działalności. Tymczasem dzieci zastanawia ten dziwny splot wydarzeń.

Czy ktoś może uratować tę sytuację? Spostrzegawcza i rezolutna dziewczynka Tina sprosta zadaniu, jeśli tylko wymyśli jak powiadomić dzieci z całego świata o 'mikołajowym problemie', nie używając do tego maili, telewizji ani smsów.

W tej bożonarodzeniowej opowieści z dreszczykiem, w każdym z 24 rozdziałów jest jakaś zagadka i tajemnica. I to jest największy atut tej książki. Szwedzi po raz kolejny udowadniają,  że potrafią opowiadać historie. Lotta Olsson po mistrzowsku buduje napięcie, a Benjamin Chaud świetnie oddaje to napięcie w ilustracjach, stopniowo uchylając rąbka tajemnicy.

Są różne rodzaje śmiechu. Można się śmiać z uciechy, ciepło, serdecznie, ale też smutno lub złośliwie. I to Święty Mikołaj może się tak śmiać. Bo bywa nie tylko dobry, ale też zły i złośliwy. To rozróżnienie to pierwsze zaskoczenie, które  czeka na najmłodszych podczas lektury „Wierzcie w Mikołaja!".

Kolejnym może być fakt, że Mikołajowi nie towarzyszy na co dzień ani gromada krasnali, ani Śnieżynki, ani renifery i inne zwierzęta, tylko mały owłosiony troll z długim ogonem i pazurami. Podaje mu herbatę, i ucisza jego śmiech. A ten śmiech zaczyna brzmieć złowrogo, bo starzy pan z brodą i nadwagą przeżywa kryzys, bo Święta według niego są w kryzysie. Ludzie nie wierzą, a do niewiary dorosłych dołącza niewiara dzieci. Święty Mikołaj, zwany też Jultomten, Papai Noel, Santa Claus, Joulupukki czy Babbo Natale postanawia więc, że Święta się nie odbędą.

Literatura
Kto wygra drugą turę wyborów: „Kandydat” Jakuba Żulczyka
Literatura
„James” zrobił karierę na świecie. W rzeczywistości zakatowaliby go na śmierć
Literatura
Silesius, czyli poetycka uczta we Wrocławiu. Gwiazdy to Ewa Lipska i Jacek Podsiadło
Literatura
Jakub Żulczyk z premierą „Kandydata”, Szczepan Twardoch z „Nullem”, czyli nie tylko new adult
Literatura
Epitafium dla CK Monarchii: „Niegdysiejsze śniegi” Gregora von Rezzoriego