Daria Zawiałow (ur.1992) miała prawdziwe „wejście smoka”. Debiutancka płyta „A kysz!” (2017) zdobyła w zeszłym roku dwa Fryderyki – za debiut i w kategorii muzyka alternatywna. A przecież nie czuje się artystką alternatywną.
- No, nie – potwierdza. - Gdyby był to Fryderyk w kategorii „album rockowy” albo „album pop” - też byłoby to dla mnie do przyjęcia. Nie potrafię umiejscowić się w żadnej szufladce, nie lubię tego. Interpretacje mojej muzyki pozostawiam innym. Bardzo chciałabym, żeby każdy mógł odszukać siebie chociaż w jednej z moich piosenek. Dlatego piszę teksty w taki sposób, aby zostawić furtkę dla słuchacza, by miał miejsce na swoją interpretację.