Można traktować ten elegancki zbiór jako podróż sentymentalną po świecie zmiecionym przez wichry rewolucji i II wojny, a w obecnej Polsce przez dekrety o reformie rolnej. Można jako świadectwo bogactwa architektury z widocznymi jej detalami, ogrodami, założeniami parkowymi, a nawet wnętrzami domów czy scenkami z życia.
Mamy tu niskie kryte gontem lub strzechą domy jak chłopskie chałupy, tylko z gankiem, i wielkopolskie pałace pod blachą. Mamy tu Pikieliszki Piłsudskich i Hruszówkę Tadeusza Rejtana. Mamy dobrą mapę. Najdalszy dwór to Abele na północ od Lwowa nad granicą kurlandzką (m.in. Giedroyciów) i Kopyczyńce na płd. wsch. od Lwowa (Kopycińskich). Hen, hen na wschodzie leżał też Kożangródek (Ustrzyckich), po nim już w 1939 roku została tylko barokowa brama.
Nie wiem, czy słuszne jest alfabetyczne rozmieszczenie dworów w albumie, dobrze się czyta, ale wprowadza chaos przy zestawieniu regionów. Skaczemy po mapie - to Rzym, a gdzie Krym? Celne podpisy przywołują ludzi i szczegóły. Przedmowa prof. Jana K. Ostrowskiego przedstawia losy dworu. Album wpisuje się w nurt dokumentacji i popularyzacji polskiej kultury materialnej zapoczątkowany przez dzieło życia nieżyjącego już prof. Romana Aftanazego - "Dzieje rezydencji na dawnych Kresach Rzeczypospolitej". Należy do niej dopisać tom o stanie rezydencji na terenach obecnej Rzeczypospolitej.