I choćby przyszło tysiąc atletów... Wyścig o miano najbardziej muskularnego (najwyższego‚ największego) budynku świata trwa. Sama hala bagażowa Terminalu 5 na Heathrow pomieściłaby trzy wieżowce Empire State Building leżące na boku – tłumaczą obrazowo architekci zaangażowani w projekt.
Budynek zaprojektowany przez Richarda Rogersa (laureata Pritzkera‚ tzw. architektonicznego Nobla) oddano do użytku w końcu marca. Z pierwotnego projektu‚ lekkiego‚ wręcz eterycznego‚ którego dominującym elementem miał być nierównomiernie falujący dach‚ pozostało niewiele.
Tablica Terminalu 5 na Heathrow podaje czas ze starożytnych miast i świątyń‚ górskich jezior i kanionów
Bryła budynku jest zwarta‚ pokrywa go łukowato wygięty dach rozpostarty nad olbrzymią halą odlotów‚ który przez przeszkloną stalową kratownicę przepuszcza optymalną ilość dziennego światła. Rogers inspirował się konstrukcjami słynnych brytyjskich dworców kolejowych‚ takich jak Paddington (1854 r.) czy St. Pancras (1866 r.)‚ miejsc niemal magicznych‚ z wyjątkowym klimatem – to z St. Pancras Harry Potter wyruszał do Hogwartu.
Nawiązania te nie są przypadkowe. Terminal 5 ma mieć klimat „Orient Expressu”. Ma przywrócić luksus i magię podróżowania – mówili BBC przedstawiciele inwestora‚ British Airways‚ choć przez pierwsze dni po otwarciu terminal przypominał raczej „Titanica” (34 odwołane loty‚ wstrzymane odprawy‚ pasażerowie w olbrzymich kolejkach). W przytulne poczekalnie dla VIP-ów i pasażerów klasy biznes wpompowano 60 mln funtów, współpracując z uznanymi artystami. Ich prace na Heathrow subtelnie i z humorem prowadzą dialog z przeszłością. Łączą nowoczesność cyfrowej technologii z XIX-wiecznym wzornictwem‚ albo nowoczesne‚ biomorficzne formy ze staroświecką technologią.