Wymyśliły go japońskie dzieciaki XXI wieku udające angielskie panienki sprzed ponad stulecia, z epoki wiktoriańskiej.
Wyznawczynie tej maniery określa się mianem Lolit. Z przydomkami: gothic, pink, punk, cyber, techno – w zależności od detali i kolorystyki kreacji. Jak bohaterka słynnej powieści Nabokova współczesne Lolity łączą wdzięk niewinności z kobiecą kokieterią, słodycz z perwersją.
Nastolatki przypominają fertyczne panny z komiksów. Są wymalowane i uczesane jak lale. Najważniejsze – strój i dodatki
Lolity nie mają nic wspólnego z wyrafinowanymi projektami japońskich designerów, którzy podbili świat mody w latach 70. i 80. Żadnych inspiracji kimonem, zero poszanowania dla szlachetnych tkanin czy wyszukanych haftów.
Ich moda jest spokrewniona z mangą. Nastolatki przypominają fertyczne panny z komiksów. Są wymalowane i uczesane jak lale. Najważniejsze – strój i dodatki. Noszą czarne, białe bądź wściekle różowe falbaniaste sukieneczki, parasolki. Do tego nieproporcjonalnie ciężkie buciory lub kozaczki na wysokich obcasach. Zamiast na wybiegu prezentują swe wypracowane kreacje na ulicach. Albo organizują amatorskie pokazy mody (do wglądu na YouTube).