Lubi kobiety charyzmatyczne, pewne siebie, o pełnych kształtach. Jak mówi, idealną klientką byłaby Monica Bellucci. Piękna Włoszka nie nosiła na razie jego kreacji, ale sukienki Stóżyny przypadły m.in. do gustu brytyjskiej wokalistce Cheryl Cole oraz gwiazdce amerykańskiego popu Katy Perry. Dowodem sukcesu są też sesje zdjęciowe w czołowych magazynach mody na świecie. Kolekcje 27-latka publikował m.in. brytyjski, rosyjski i włoski „Vogue” oraz „Elle” w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. O rodaku nie zapominają także rodzimi wydawcy: „Elle”, „Twojego Stylu”, „Pani” oraz „A4”.
Mieszka w Londynie i ubrania sprzedaje pod marką Krystof Strozyna. Urodził się w Ustroniu Morskim, chodził do liceum w Kołobrzegu. – Z dzisiejszej perspektywy uważam ten czas za stracony. Uczyłem się tylu niepotrzebnych rzeczy – mówi w jednym z wywiadów. – Moda zawsze mnie interesowała, już od siódmej klasy oglądałem wszystkie magazyny, które kupowała mama.
To ona, a nie modelki z kolorowych pism, była jego prawdziwą inspiracją. Przyznaje, że od dziecka obserwował jej styl, cenił gust i umiejętność dobierania ubrań. – Z każdej podróży, na przykład do Warszawy, przywoziła jakieś niesamowite ciuchy: a to żakiet Lacroix, a to kanarkową miniówkę albo pomarańczowe szorty Versace... – wspomina.
Zastanawiał się nad studiowaniem malarstwa, ale w końcu wybrał anglistykę w Poznaniu – wiedział, że musi perfekcyjnie znać język, by dostać się na prestiżową brytyjską uczelnię. Jednocześnie uczył się w prywatnej szkole artystycznej. W końcu zaproszono go na rozmowę kwalifikacyjną do Central Saint Martins College of Art and Design w Londynie. – Dyrektorka pytała o różne rzeczy, o życie, modę, na prace ledwo spojrzała. Nawet portfolio otworzyła na niewłaściwej stronie. Ale zostałem przyjęty – opowiada.
Przełomowy okazał się 2007 rok. Ukończył wówczas studia i zajął drugie miejsce w konkursie Harrods Design Award, dzięki czemu jego kolekcja dyplomowa znalazła się w ofercie słynnego domu towarowego Harrodsa. Niedługo później zdobył nagrodę New Generation przyznawaną przez sklep Top Shop, który był sponsorem także pierwszego pokazu Stróżyny podczas Londyńskiego Tygodnia Mody. Od tamtej pory projektant kilkakrotnie prezentował prace na tej prestiżowej imprezie, zbierając przychylne recenzje krytyków. Ally Pyle z brytyjskiego „Vogue’a” nazwała stworzony przez niego wizerunek „pretty woman naszych czasów”. Jej zdaniem kobieta nosząca sukienki Polaka wie, czego chce, i wie, jak się ubrać, żeby to osiągnąć.