– Na początku zaboli, ale będziecie im wdzięczni za imprezową rozkosz, jakiej doznacie – mówi Zbigniew Niedziałek, menedżer klubu. Ale menedżerowi nie wypada inaczej.
Tylko... czy naprawdę Sultans of Swing (Piotr Morawski i Konrad Wullert), który dla Onet.pl powiedział: „daleko nam do normalnych didżejów, bo gramy tylko Dire Straits przez całą imprezę”, udźwignie taką zapowiedź?
Na szczęście mowa tylko o jednym singlu pt. „Sultans of Swing” (z pierwszego albumu pt. „Dire Straits”).
Jestem więc ciekaw, jak zadebiutują w Karmelu, choć debiutantami w klubach wcale nie są. Moim zdaniem, choć być może to opinia nieco na wyrost, Sultans of Swing generuje podobną energię do tej, jaką znany z twórczości The Bloody Beetroots – włoskiego dancepunkowego kolektywu.
The Bloody Beetroots jest nieobliczalne i świetnie gra.