Życie Brzozowskiego było intensywne i krótkie. Zmarł w 1911 roku, mając zaledwie 33 lata. Pozostała po nim sława intelektualnego buntownika o lewicowych poglądach, który nie wahał się szargać narodowych świętości. A także bogaty dorobek: od „Legendy Młodej Polski" przez filozoficzne „Idee" do powieści „Płomienie" i „Sam wśród ludzi". Głosił w nich, że praca i kultura określa kształt ludzkiego życia.
Przedstawiciele postępowej inteligencji różnych generacji widzieli w nim duchowego przywódcę. Pisali o nim Czesław Miłosz, Gustaw Herling-Grudziński, Andrzej Mencwel. Ostatnio za patrona uznało go środowisko „Krytyki Politycznej".
W fabularyzowanej biografii Brzozowskiego, napisanej przez Eugeniusza Kabatca, narratorem jest prawosławny mnich, budowniczy cerkwi. Zakrawa to na makiaweliczny pomysł, bo przecież otwartość Brzozowskiego na wschód i Rosję (pisał: „Kto myśli o przyszłości Polski, musi zrozumieć Rosję lepiej, niż ona sama siebie pojmuje") była jedną z przyczyn oskarżeń o współpracę z carską Ochraną.
Akcja książki nie rozgrywa się jednak na ziemiach polskich, ale we Florencji, gdzie Brzozowski osiadł, by ratować zdrowie, zagrożone gruźlicą. A narrator, choć wiele mówi o politycznych kulisach sporu o Brzozowskiego, sam prezentuje postawę zdecydowanie apolityczną.