Reklama

W hołdzie Zygmuntowi Krasińskiemu

Dwusetna rocznicę urodzin Zygmunta Krasińskiego (19 lutego) prowokuje pytanie, czy jeszcze dziś go czytamy. Czy jest współczesny, czy stał się anachroniczny?

Aktualizacja: 17.02.2012 17:54 Publikacja: 17.02.2012 17:53

W hołdzie Zygmuntowi Krasińskiemu

Foto: materiały prasowe

Choć należy do wielkiej trójcy wieszczów, częściej odwołujemy się do jego biografii, niż twórczości. Bardziej ekscytuje 3,5 tys. listów miłosnych do Delfiny Potockiej, niż dramaty i poematy.

„Nigdym nie przeczuwał, że spotkam Ciebie, a teraz już nie pojmuję, jak żyć bez nadziei widzenia Cię, bez listów Twoich..." - pisał do niej w romantycznym uniesieniu. Ale nie zamierzał się żenić. Posłuszny woli ojca poślubił Elizę Branicką, a z Delfiną dalej romansował. Nigdy nie próbował się przeciwstawić ojcu. Nie wziął udziału w powstaniu listopadowym, bo ojciec tak za niego zadecydował. Zdawałoby się, że jako chrześniak Napoleona Bonaparte powinien być twardszy.

Na emigracji poznał Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego i Cypriana Kamila Norwida. Miał 21-lat, kiedy napisał „Nie-Boską Komedię" (1835), a rok rok później „Irydiona" (1836). Jest także twórcą poematów „Resurecturis" (1851), „Przedświt" (1843) i  „Psalmów przyszłości" (1845). Wydawał je anonimowo lub pod pseudonimem, aby nie zamykać sobie drogi powrotu do kraju.

Teatr Wybrzeże w Gdańsku na jubileusz przygotował nową inscenizację „Nie-Boskiej Komedii". Reżyser Adam Nalepa i dramaturg Jakub Roszkowski dokonali w scenariuszu radykalnych zmian. Poszerzyli tekst o fragmenty „Niedokończonego poematu", „Podziemi weneckich" oraz odwołania do „Boskiej komedii" Dantego. A przede wszystkim szukali odniesień do współczesnych wydarzeń.

W spektaklu Henryk (Marek Tynda) maluje sprayem na żelaznej kurtynie słowo „przekleństwo" oraz symbol Polski Walczącej, flagę Solidarności, koronę i krzyż.

Reklama
Reklama

- Interpretuję ten dramat przez czasy współczesne - tłumaczy Adam Nalepa. - Tylko taki widzę sens sięgania po utwory romantyków. W pierwszej lekturze, kiedy czytałem, że Henryk skacze ze skały i otwierają się niebiosa, dramat wydał mi się kiczowaty. Ale szybko odkryłem, że brzmi bardzo współcześnie, gdy stawia pytania o rewolucję nowych mas. Ma przy tym kontekst polski i europejski. Nam bliższy od Henryka jest Pankracy (Michał Kowalski) jako myślący o przyszłości zwolennik rewolucji.  Radiowa Dwójka w audycji „Kto się bał „Nie-Boskiej komedii?" przypomina (19.02 o godz. 22), że z dramatem tym mierzyli się wybitni reżyserzy wszystkich generacji. Po raz pierwszy wystawił go Józef Kotarbiński w teatrze krakowskim w 1902 roku. W okresie międzywojennym grał go Leon Schiller. Po wojnie „Nie-Boska" wróciła na scenę dopiero w 1959 roku w Teatrze Nowym Łodzi w reżyserii Bohdana Korzeniewskiego. W 1963 reżyserował ją Konrad Swinarski w Teatrze Starym  Krakowie. W 1969 w Teatrze Narodowym w Warszawie - Adam Hanuszkiewicz, w 2002 - Jerzy Grzegorzewski.

- Zygmunt Krasiński jest wciąż postacią żywą - broni pisarza dr hab. Olaf Krysowski z Zakładu Literatury Romantyzmu Polonistyki UW. - Tylko w popularnym i szkolnym odbiorze Krasiński długo funkcjonował w cieniu romantycznych wielkoludów: Słowackiego i Mickiewicza. Teraz to się zmienia. Powstało sporo prac rewidujących wizerunek pisarza, poruszających problemy moralne i egzystencjalne. Dyskutujemy na temat jego stosunku do carskiej Rosji, tradycji bizantyjskiej, sporu ideowego nie tylko ze Słowackim, ale i z Mickiewiczem. W 2009 roku został opublikowany nieznany dokument życia i twórczości poety, pamiętnik jego przyjaciela, Konstantego Gaszyńskiego: „Zygmunt Krasiński i moje z nim stosunki".

Planowana na kwiecień wielka sesja „Krasińskiego światy zapomniane" (19 - 21 kwietnia), zapowiadana przez Muzeum Romantyzmu w Opiniogórze, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu i Wydawnictwo UMK, będzie okazją do odczytania na nowo twórczości dramaturga, poety i filozofa. A w niedzielę, 19 lutego, dziś dyrektor Muzeum - Roman Kochanowicz zaprasza do Opiniogóry - dawnego majątku Krasińskich - na urodziny pisarza, podczas których będzie można posłuchać jego utworów..  Dyrektor Kochanowicz apeluje także o umieszczenie tablicy pamiątkową poety na Wawelu - w Krypcie wieszczów, gdzie spoczywają Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki, a także znajduje się pamiątkowa tablica dedykowana Cyprianowi Norwidowi.

Kultura
Waldemar Dąbrowski znowu na czele Opery, tym razem w Szczecinie
Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama